[ja :)]

Kraków,
ostatnio odwiedziłam fryzjera franc provost xxxxxx. Ciągle bywam u różnych fryzjerów bo niestety za każdym razem wychodzę niezadowolona. Ale nie tym razem. Mam włosy cięzkie do ułożenia, kręcone kązdy w inną stronę ogólnie wielki nieład Z tego tez powodu najczęstszą moją fryzurą był kok, chyba że prostownica poszła w ruch. Z tego też powodu włosy były bardzo przesuszone i zniszczone. W salonie najpierw porozmawiałam z panią fryzjerką o moich włosach, jakie są jak reagują na różne środki, jak się ukąłdają, co jest nie tak, co mi przeszkadza i czego oczekuje od nowej fryzury. Kiedy powiedziałam że nie mam kompletnie pomysłu na to jak je obciąć, zaproponowano mi konkretne cięcie. Zgodziłam się i na szczescie bardzo słusznie. Na mojej głowie powstało dokładnie to co już dawno chciałam mieć. Profesjonalne cięcie. Włosy (długość prawie do łopatek) układają sie dobrze i prawie nic z nimi nie muszę robić. Może ciut za dużo ścięte, ale to podobno ze względu na bardzo zniszczone i przesuszone końcówki. Cena jest co prawda dość duża jak na ręke studentki (85 zl + 3 zl porady stylisty), ale efekt koncowy idealny.
Nie pamietam niestety imienia fryzjerki, ale pani miała ciemne włosy i była lekko przy kości.
Polecam