2017-08-31, 02:45
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Ciężkie relacje z rodzicami i wyprowadzka
Nie rozumiem do końca w czym jest problem: masz oszczędności, dobrze zarabiasz i stać Cię na wynajęcie czegoś poza domem rodzinnym. Gdybyś rzeczywiście była dorosła już mieszkałabyś sama, bo dorosły człowiek nie czeka na aprobatę mamy i taty tylko robi swoje i żyje po swojemu.
Więc pakuj się i wyprowadzaj, oto moja rada 
Jestem od Ciebie ponad 10 lat starsza i dawno mam to już za sobą, ale wierz mi: stosunki z rodzicami poprawią się, kiedy się wyprowadzisz i jasno wytyczysz granice: jestem dorosła i sama decyduję o sobie.
Dobrze rozumiem, skąd bierze się w Tobie chęć tłumaczenia rodzicom, że "nie jesteś wielbłądem", ale wierz mi, to nic nie da, z dwóch powodów:
1. Rodzice uważają, że jesteś jeszcze dzieckiem, a co za tym idzie chcą za Ciebie decydować, bo "wiedzą co dla Ciebie najlepsze"
2. Ulegają genderowym stereotypom: jesteś dziewczyną, więc jesteś słabsza, mniej zaradna, mniej przebojowa i ktoś musi się Tobą opiekować i prowadzić Cię za rękę, więc Twoje usamodzielnienie w ich oczach to raczej przejście spod opieki rodziców pod opiekę męża (żony? :P ). Stąd też nierówne traktowanie Ciebie i braci, inne wymagania i oczekiwania. Smutne, ale prawdziwe.
Moja rada: rób swoje. Nie tłumacz się ze swoich wyborów ani ze swoich decyzji, nie udowadniaj Twoich racji. Rodzice nie muszą się z Tobą zgadzać, ale ważne, żeby szanowali, że masz odmienne zdanie. Im też powiedz: szanuję Wasze opinie, ale sama uważam inaczej.
I jeśli jesteś rzeczywiście dorosła - wyprowadź się.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|