|
Dot.: Chłopak który zmienia się o 180 stopni.
Wyzywanie partnera nie jest ok. Wiadomo, raz się coś może wymsknąć - nie można popadać w paranoję. Z tego co opisujesz to on z jakiegoś względu sobie ubzdurał, że kobieta w łóżku ma być taka, a taka - podczas gdy on się nie musi zupełnie wysilać. Nie jesteś kłodą, a nawet jakbyś była to nie jest powód, żeby Cię wyzywać, no i z tego co opisałaś to raczej on jest kłodą i trochę mu spojrzenie na seks może koledzy, albo pornografia wypaczyły.
Co do pracy - z tego co piszesz to on po prostu nie wie co to znaczy ciężko pracować więc nijak nie umie się wczuć w twoją sytuację - podejrzewam, że jak znajdzie stałą pracę to jego spojrzenie na ten temat się nieco zmieni - po prostu jeszcze tego nie doświadczył, co znowu nie znaczy, że może Ci wmawiać, że nic nie robisz.
Jeśli uważasz, że to ten jedyny, w innych kwestiach jesteście dopasowani itd. to bym mu po prostu postawiła jasne granice tzn. przestajesz mnie wyzywać, ja też mam oczekiwania w seksie i dopóki nie spełnisz moich(gra wstępna), to ja nie będę spełniać twoich (seks oralny czy przebieranki), w sytuacjach kiedy on siedzi w domu i nie pracuje, a Ty wychodzisz rano do pracy to on powinien trochę wziąć odpowiedzialności jako dorosły człowiek - skoro chce dzielić z Tobą życie i albo zmyć talerz, albo zostawić Tobie i nie wyzywać za każdym razem - bo jak on sobie to niby wyobraża przez 50 lat będzie Ci zwracał uwagę, jak nie zdążysz pozmywać?
Postaw mu te jasne granice i dodaj, że jak to się nie zmienia, on nie ma się zamiaru zmienić, będzie się zachowywał jak dotychczas to, że nie widzisz sensu kontynuacji tego związku. Powiedz mu teraz, bez złości i bez strachu, że od tej chwili nie będziesz tolerować tego typu języka tzn. obrażania Ciebie, rodziny, trafiania w twoje czułe punkty, powiedz, że przez to tracisz do niego zaufanie, a jak zupełnie stracisz to jak masz z nim być? Myślę, że on to wszystko odbiera za zabawne (przynajmniej tak brzmi), lubi takie gierki i manipulacje, a nikt mu nigdy nie powiedział stop, więc jest to stały element życia. Zrób kilka zasad ogólnych - np. jest zły to cię nie wyzywa, zaproponuj mu alternatywne rozwiązania -> jest zły to mówi Ci, że jest zły i mówi dlaczego i prosi np. o pozmywanie talerza. Jeśli on tych zasad nie akceptuje - to się rozstawaj, szkoda tracić czasu na nieudane związki. Lepiej być samemu, niż z facetem, który Cię nie szanuje, podkopuje twoje poczucie wartości siebie i jeszcze myśli, że to jest normalne, bo jemu to sprawia przyjemność. Partnerstwo to wzajemność - oboje partnerów dba o swoje dobro nawzajem, to nie ma prawa funkcjonować jak Ty tylko dajesz, dajesz, dajesz, a on bierze i nawet nie podziękuje.
|