Praca siedząca - pomoc w diecie
Cześć, proszę Wam o pomoc, bo sobie nie radzę.
Mam pracę stricte siedzącą, siedzę prawie całe 8h, nie licząc jakichś wyjść do innych pokoi. No i tyję.
Po miesiącu moje spodnie są już ciasne i jakoś nie potrafię sobie poradzić.
Może zacznę od jedzenia:
śniadań nie jem z jednego powodu: zajmuje mi to dużo czasu, a ja wstaję, ubieram się i idę na przystanek. Jakoś wolę się wyspać. Myślałam kiedyś o robieniu nocnych owsianek,ale mam uczulenie na zboża i mleko.
II śniadanie jem w pracy, zazwyczaj jest to kanapka, niż nadzwyczajnego.
Ok 12 mamy przerwę w pracy więc jem zazwyczaj sałatkę, bo tylko to robię do pracy.
Przed wyjściem z pracy jem owoc.
Nie wiem czy zjadam 500 kalorii w pracy, no ale właśnie...
W domu rzucam się na wszystko, dosłownie, mój mózg nie rejestruje uczucia sytości - zupa, kotlet, ziemniaki, kanapka, nie odmówię sobie nawet słodyczy,ciastek (mam w domu szafkę ze słodyczami), nieraz dociskam frytki czy jakiś inny fast food.
Widzę u siebie 2 problemy: po 1) niedostateczna ilość jedzenia w pracy 2)rzucanie się na jedzenie-zapychanie się słodyczami.
Czy mógłby ktoś mi pomóc w ogarnięciu mojej diety, co lepiej brać do pracy (finanse mam ograniczone)? Bo sama sobie nie radzę.
|