Zazwyczaj jem na słodko omlety, np. 2 jajka, 50 g sera białego, 50 g jakiejś mąki (ja mieszam różne, ostatnio miałam orkiszową i owsianą), mleka lub wody dla konsystencji. Ten mi wyszedł taki puchatek. Smaruję masłem orzechowym, trochę owoców i dużo różnych orzechów, chia itp.
Albo 2 jajka + 50 g jakiejś mąki + 1 łyżka jogurtu naturalnego + mleko/woda dla konsystencji.
Czasem robię z mąka kokosową, ale z nią trzeba uważać przy przewracaniu. Wtedy śniadanie jest bardziej białkowo-tłuszczowe. A jak z dyniową to całkiem całkiem

Albo placuszki z puree z dyni: 1 jajko + 50 g mąki + 2 łyżki puree z dynii.
Ja śniadanie jem w pracy, ale piję w domu kawę z dużą ilością mleka. U mnie mija niecała godzina od wstania do śniadania.
Korinko może coś małego spróbuj zjeść? Albo jakiś koktajl wypij rano?
A 2. śniadanie masz bardzo dobre, lunch też
Z tymi białkowo-tłuszczowymi chodzi o to, że jedząc węglowodany na śniadanie dodatkowo podbijamy poziom kortyzolu, który raczej z rana nie jest wskazany żeby był na wysokim poziomie. Wiele osób ma to odwrócone, m.in. w wyniku stresu, wieczorem nie mogą spać, bo kortyzolu jest za mało, a rano za dużo.
Dlatego rano BT, a na wieczór troszkę węgli
Ale to każdy musi słuchać siebie i swojego organizmu

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------
Ja też i dlatego sobie zrobiłam sama 