Dot.: Męska masturbacja
Arno dobrze wies ze nie o to mi chodzilo. Nie jaki rodzaj seksu i kiedy. Latwiej Ci tak po prostu i lepiej.
Wiecie co , ja sie poddaje. Kazdy facet i tak bedzie to robil, reszta dobrze sie kryje. Postaram sie t zrozumiec i zyc z tym. Poniekad bliskosc i oddanie ma tu znaczenie,bo jezeli kogos kocham i mam obok to najlepsze chwile chce spedzac wlasnie z nim. Ale ja sie nie masturbowalam,moze nie wiem co trace- ale nie chce. Mnie to nie podnieca. Jednak musze zrozumiec ze dla mezczyzn to musi byc bardzo przyjemne i ciezko im to zostawic. Jezeli tak musi byc -ok. Zajmie mi troche czasu, moze to naturalne a ja nusze w to uwierzyc i z ta mysla sie pogodzic . Do psychologa nie mam jak sie udac. Nie bede juz z tym walczyc, jesli partner to robi i klamie- trudno. Nie dowiem sie. Chce przestac o tym myslec,jestem wrakiem czlowieka. Jestem zbyt wrazliwa, musi to niech robi. Jak wiekszosc ktora sie wypowiedziala. Mysle dziwnym schematem i tyle. Ja naprawde moge zrobic reka ustami... Ale czemu sami chca? Nie wazne, naprawde nie zaprzatajcie sobie juz mna glowy. Musze zmienic poglady.
Przepraszam za przekrecenie nicku, migreny nie daja normalnie widziec.. Mam piekne zycie,ale duzo przeszlam powinnam sie cieszyc ze zyje i radowac tym co mam a nie przejmowac ze moj facet moze walic. Powinnam to uznac za naturalne i tyle. A swoja droga to ciekawe czy istnieje taki ktory nie klamieni tego nie robi. Ale to juz tajemnica. Z tego miejsca czuje sie zrezygnowana. Nie bede juz z tym walczyc.
|