Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Brak dziewictwa.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-06-01, 01:55   #568
wazonik
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 185
Dot.: Brak dziewictwa.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
wazonik trzeba zaakceptować to czego się zmienić nie da , a życie będzie łatwiejsze: dla Ciebie i dla Kasi, dla wszystkich
Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nie poskłądasz Kasiowego dziewictwa w całość.
A ten robal co cię zżera od środka, w końcu spowoduje,że się z Kasią rozstaniecie i będziesz miał koniec problemu, koniec związku.
I będziesz miał szansę znaleźć dziewicę, co możliwe jest, ale chyba niezręcznie jest zapytać na kolejnej randce: dziewicą jesteś?, a jeśli odpowiedź będzie inna niż TAk, to kolejnego spotkania nie będzie.
(pomijam,że to conajmniej niegrzecznie pytać o takie rzczy na początku randkowania).

mimo,że pierwszy raz faktycznie istotny i ma wpływ na życie seksualne, to ważniejsze jest nie to z kim się zaczyna, a z kim się kończy (kto jest ostatnim partner, kto został i z kim się jest i jest się mu wiernym).

Mam taki pomysł,że czepiając się braku dziewictwa Kasi blokujesz włąsne szczęście i zwyczajnie odpierasz ataki własnych lęków.
(bo przecież ona jako doswiadczona wie i umie więcej...)

Nie czytałam dokładnie całego wątku, tylko przejrzałam i zauważyłam,że uparłeś się na to by sie biczować tym,żę Kasia dziewica nie jest.

Wybór należy od Ciebie, bo my tu nic nie zmienimy.
Chyba jakieś fatum po raz trzeci bodajże miałem już gotowy post i problemy techniczne mi go zabrały. Więc w skrócie:

Masz racje zżera mnie i to strasznie, a mój nastrój w naturalny sposób wpływa na Kasię- przykre ale niestety prawdziwe. Bardzo chciałbym o tym zapomnieć aby tego nie było ( tyle z tego problemów wynika).

Bardzo dziękuję za zrozumienie. Większość piszących tu kobiet deprecjonowała pierwszy raz- ciekawe to jest w zestawieniu z wątkiem z tego forum o pierwszym razie. Tam 95 % to opinie : super, świetnie, nie żałuję etc. „Miałam 14 lat był super, kochałam go”. Bez komentarza.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Spodziewałam się, że przeczytam taką właśnie odpowiedź: Lew-Starowicz ble, nic nie wie, o czym w ogóle mówimy. Bo największym specjalistą od wszystkiego jest autor tego wątku. Nieważne, że Lew-Starowicz jest profesorem (a dokładniej prof. dr hab. nauk med. seksuologii), że wydał parę książek, że ma wieloletnią praktykę. Ważniejsze jest to, że media go lubią, bo mądrze się wypowiada (a z tego przecież można zrobić mega zarzut przeciwko niemu, jak widać powyżej), że Wazonik przeczytał kilka książek, z których wybrał pasujące mu fragmenty. Gratuluję mądrości, ogromnej wiedzy, braku tytułów naukowych (korumpujące i zupełnie niepotrzebne prawdziwemu geniuszowi) i nie pojawiania się w mediach (bo to zawsze oznacza zło wcielone, parcie na szkło i ogólną degradację człowieka). Życzę miłego życia.


Co takiego powiedziałem? Nie twierdzy, że jestem specjalistą, a z tego wynika to że nie mierzę się ze Strowiczem. Jest on jednak profesorem nadzwyczajnym, uczelnianym w przeciwieństwie do Imielńskiego, który jest zwyczajnym. Ze Starowicz ma parcie na szkło to inna a historia. I jak zauważyłaś nie był oryginalny Imieliński to samo powiedział.A czy on do tego doszedł to już inna historiia.

Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
Wazoniku czyżbyś był szowinistą?
Cytat:
Napisane przez Scio Pokaż wiadomość
Cytat:
4.Bardzo dobry argument dość ważki.... Ja go staram się tak zbić, skoro by tego nie akceptowała mogła by zawsze odejść( analogie się nasuwają), a po za tym to zawsze jest większe przeżycie dla mężczyzny niż dla kobiety.

1Mężczyzna ma gorzej? Może jestem za głupia, ale nie rozmumiem. Co tu ma do rzeczy płeć.

A co do rad - nie radzisz sobie, idź do specjalisty po pomoc, były długie posty na ten temat. Jak Cię boli ząb to też sam go leczysz?

2Tylko, że mnie się wydaje, ze Ty nie chcesz tego zmienic, uczepiłeś się jak mucha kupy i nic się nie zmieni. Ranisz siebie i przede wszystkim ją. Powiedz zastanowiłeś się kiedyś co ONA czuje, co ONA myśli. Wydaje mi się że nie. I Mogę stwierdzić, że to TY o wiele bardziej krzywdzisz i to TY jesteś mężczyzną który zostawi największy ślad na jej psychice. Skrzywdzisz ją bardzo

3Ja jestem głupia, nie wiele przeczytałam w swoim życiu, nie wiele widziałam, trochę (aczkolwiek niedużo przeżyłam) - i ręcę mi opadają jak czytam Twoje posty. Mam ochotę wyrzucić komputer przez okno. Mówisz o obelgach - jesteś strasznie denerwującym facetem.

4Myślicie o ślubie. Boże to straszne! WIesz co się stanie z tą dziewczyną za kilka lat. Zatrujesz jej życie. Jeśli ją kochasz (co to dla Ciebie znaczy?) to proszę zrób, żeby nie cierpiała, bo zapewniam ona cirepi bardziej niż TY. Wszystko jest w Twoich rękach.

5Mam wrażenie, że Lupisz sobie tak cierpieć, czyjesz się wtedy jak bohater książkowy. Poczytaj wątek o psychiotrze - dziewczyny tam też tak czasem mają.

A propo błedów merytorycznych - każdy ma do nich prawo - tylko my w przeciwieństwie nie zachowujemy się jakbysmy wszystkie rozumy pozjadały.
Ad 1. No to jest fakt nie powtarzalny weź np. pod uwagę spółkowanie dwojga ludzi, oboje nie mają kontaktów seksualnych za sobą. Kobieta jest „ogołocona z kwiatów”- defloracja, a mężczyzna ma po prostu za sobą pierwszy kontakt. Jak sadzisz dla kogo to większe przeżycie?
Przepraszam bardzo skróciłem (ale utracony tekst już nie do otworzenia).
Więc nie dziw się że mnie ciężej jest zaakceptować przeszłość partnerki niż kobiecie przeszłość partnera. Dla faceta z reguły to jest „takie tam”, a dla kobiety wielkie przeżycie i już- tu naprawdę chyba nie ma o czym mówić (i nie mówię o patologiach).

Ad 2. Ranię siebie i ją przy okazji masz rację, choć wcale tego nie chcę. Choć i tak zaryzykuję, ze ja bardziej to odczuwam.

Ad3. Wcale nie jesteś głupia, a przy najemnie nie piszesz jak głupia osoba, masz bardzo trzeźwe i inteligentne spostrzeżenia. Ja też za wiele w życiu nie przeczytałem i trochę mi to doskwiera. Ale nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie na to, że ja się oburzam, że ludzie są nie grzeczni w stosunku do mnie? (Strasznie skomplikowane wyszło).

Ad4. Ja nie chce ślubu, inny światopogląd. Nie wiem co się z Nią stanie, podobnie jak zemną.

Ad 5. Beletrystyki już dawno nie czytam. A zapewniam Cię że wcale nie jest miło się zatruwać jedną myślą jak mantrą codziennie.

Cytat:
Napisane przez dziuniaaa Pokaż wiadomość
Dla mnie wazonik nie ma nawet własnych poglądów (jedynie jakieś mutacje dotyczącego braku dziewictwa jego dziewczyny), wystarczy, ze przeczyta jakąś książkę i już przejmuje czyjeś opinie, poglądy a potem tylko to powtarza. Zacznij żyć swoim życiem, wyciągaj swoje wnioski. Śmieszne są niektóre Twoje wypowiedzi.
Cytat:
Napisane przez dziuniaaa Pokaż wiadomość

Acha i jak tak naprawdę kochasz swoją dziewczynę to bądź z nią szczery i pokaż jej ten wątek, niech zobaczy co o niej myślisz i wypisujesz na forum publicznym, jaki masz problem, żeby ją pokochać (dla mnie jej nie kochasz, zauroczony może jesteś i Ci mija to przez coraz bardziej narastający problem z jej przyszłością).
Na pewno się zdziwi i rozwiąże za Ciebie ten problem.
Ostatnio czytam dość specyficzne książki nie sądzę żeby one stymulowały moje receptory, które odpowiadają za odbiór świata. Nie muszę jej pokazywać wątku. Wątek ten założyłem aby szukać pomocy. A z Kasią rozmawiam choć staram się nie za często bo to z reguły strasznie przykre sytuację są.

Cytat:
Napisane przez malenka9085 Pokaż wiadomość
Wiesz gdyby każda kobieta czekała na TEGO KSIĘCIA z bajki to wszystkie byłyby dziewicami, bo skąd mamy wiedzieć czy to Nasz jedyny? I co będzie za kilka lat.
Cytat:
Napisane przez malenka9085 Pokaż wiadomość
Poza tym kiedy się kocha chce się być z tą osobą jak najbliżej, nie myślimy wtedy o tym czy to "Nasz Jedyny" a może nie. Wiążemy z takim kimś przyszłość.
Miło by było jakby czekały – czekanie jest złe? Trochę przejaskrawię, jak czytam wynurzenia gówniar które mają po 16 lat i piszą czy pierwszy raz boli bo muszę go mieć za sobą bo wszystkie koleżanki mają już za sobą to coś mnie strzela. I co załóżmy że to dziecko potem dorośnie i trafni na kogoś takiego jak ja i co on ma jej bez apelacyjnie wybaczyć jej głupotę ?? Każdy ma prawo do błędów czyż nie? Ale nie każdy musi te błędy akceptować, a nie zostawi jej bo ją porostu kocha. Jest problem? Według Was nie! Według mnie tak? A swoją drogą to smuci mnie że tak seksistowsko podchodzicie do zagadania. Kobiety walczą z seksizmem a sam są nim skarżone ( przejrzałem parę wątków tutaj podczas bezsennej nocy- i aż się on wylewa)

Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość
Sęk w tym, ze do wazonika do nie trafia.
Cytat:
Napisane przez L_V Pokaż wiadomość

Wg mojej przyjaciólki psycholożki, z którą mamy niekłamana przyjemność czytać ten wątek, wazonik ma swego rodzaju fetysz błony dziewiczej. Chodzi tylko o fakt "przebicia", tak jakby "rozpakowania" noweg prezentu.
Przykre, ale umysłowość i charakter dziewczyny Wazonika sa c=dla niego chyba drugorzędnymi cechami.

Ale oczywiście my nic nie wiemy.

Z mojej strony to to juz tyle w tym wątku.
Mylisz się Ty i Twoja Przyjaciółka, albo uważnie nie czytacie, albo dokonujecie nad interpretacji. Mnie bardzo boli to że ktoś może kogoś kochać pójść z nim do lóżka będąc de facto dzieckiem, a potem powiedzieć żałuje, to jednak nie była miłość pomyliłam się. Wracam więc na start ( i skąd Twoje- moje rozterki) przecież to przeszłość. Jakiś chłop zdeflorował moją dziewczyny wprowadzał ją w świat seksu (mniej czy bardziej udolnie), dotykał ją. Ona mówiła że go kocha a potem nagle jak gdyby nigdy nic po wszystkim mówi że to nie ważne że to przeszłość – no sorry....

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
pytałyśmy już o to wiele razy,jednak WAZONIK UNIKA ODPOWIEDZI NA TEN TEMAT.
Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
a szkoda ,moze dowiedziałybysmy się tak naprawde o co mu chodzi.
Zadaj pytanie?

Cytat:
Napisane przez carlos445 Pokaż wiadomość
witajcie!
Cytat:
Napisane przez carlos445 Pokaż wiadomość

Dopiero się zarejestrowałem, aby móc odpisać na ten wątek, bo mam trochę podobną sytuację. Zanim ją jednak opiszę, chciałbym pogratulować wazonikowi, ponieważ chciałbym być na jego miejscu. A teraz do rzeczy:

Rok temu poznałem w internecie dziewczynę - Anię. Jest trochę ode mnie starsza - ma prawie 25 lat, ale od razu przypadliśmy sobie do gustu i serca. Zakochałem się w niej prawie natychmiast. Zaczęliśmy się spotykać i po miesiącu spytałem czy miała kogoś przede mną. Powiedziała, że tak i że współżyła z nimi. Spytałem kto to był i jakie miała z nimi relacje.

Pierwszym gościem był czterdzielstoletni wujek jej znajomej, z którą była we Francji pracować. Jej koleżanka spała ze swoim chłopakiem, zaś Ania (wtedy 19-letnia dziewczyna) z żonatym postarzałym facetem.

Drugim parterem był pewien trzydziestolatek, z którym zakończyła znajomość dziewięć miesięcy przed naszym poznaniem. Chodziła do niego tylko w weekendy na seks. wtedy stosowała tabletki anykoncepcyjne.

Ze mną kochała się zaledwie kilka razy, tłumacząć że zrozumiała swoje błędy, żałuje tego wszystkiego i że chce czekać do ślubu na rozpoczęcie regularnego współżycia. Lekkie opory ma także z miłością francuską, którą uprawiała niegdyś bez zachamowań. Nie chce także już łykać tabletek antykoncepcyjnych, więc póki co muszą starczyć nam gumki, a po ślubie jedynie Naturalne Planowanie Rodziny, ponieważ jest praktykującą katoliczką (ja też jestem praktykującym katolikiem, jednak na te sprawy mam nieco liberalniejsze poglądy).

Kocham ją bardzo i wybaczyłem wszystkie jej "grzechy" młodości, ale często czuję ból serca i nie mogę zrozumieć jak mogła coś takiego w przeszłości robić - szczególnie, że teraz chce zachowywać wstrzemięźliwość...

Może jestem przewrażliwiony i powinienem iść do psychologa?
A może chce na mnie odpokutować winy, nie patrząc na moje potrzeby?
Chcę być z nią i dla niej mogę zrezygnować na jakiś czas ze współżycia.

Tylko czy robię dobrze? Czy nie postawić na swoim? Nie chcę jej wypominać przeszłości, ale czuję się niedoceniany w łóżku, poza tym wszystko idzie dobrze...

Będę wdzięczny za każdą poradę i opinię...
Czego mi gratulujesz??

Nie wiem czy chcesz znać moje zdanie ale według mnie to postawa twojej dziewczyn jest nacechowan straszną obłudą. To że jest katoliczką nic nie zmienia, a wręcz tylko potwierdza założenie. Zachowuje się strasznie nie w porządku. Najpierw szalej z różnymi mężczyznami, a gdy zaspokojiła swe żądze, spotyka Ciebie. I co wtedy? chce iść za przykładem Niepokalanej czy co ? Sama szalała a Tobie każę się wstrzymywać bo nawróciła się?

wazonik jest offline Zgłoś do moderatora