2017-09-24, 14:43
|
#1353
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 9 591
|
Dot.: Wrzesień zawitał, jesieni czas, a do ołtarza jeszcze dużo nas! cz. 55
Cytat:
Napisane przez Dorotti666
A ja ją rozumiem. Przecież człowiek to nie maszyna i jak ma nadmiar stresu, jest gnębiony psychicznie w pracy i zawalany robotą to może najzwyczajniej w świecie potrzebować odpoczynku.
Od takiego czegoś wysiada nie tylko psychika, ale osłabia się cały organizm.
|

Cytat:
Napisane przez aankaa092
Wytłumacz mu. Mój się na mnie wkurzał na początku. Aż w końcu dosadnie mu wytłumaczyłam co mi jest i czemu tak się dzieje, to od tamtej pory się na mnie nie wkurzał. Nawet pociesza i przytula
Mój tata się pare lat temu zaszczepił na grypę i przeszedł ją znacznie gorzej niż reszta rodziny- niezaszczepiona. W tym momencie szczepienie to zły pomysł.
Przy tej pracy najbardziej wskazane jest mycie rąk i nie pozwolenie chłopakom na mówienie za blisko twojego jedzenia/picia by niechcący nie napluli
|
Gorzej jak samemu się nie wie czemu się ma takie wahania nastrojów i/lub ryczy nagle nie wiadomo czemu 
Akurat szczepienia na grypę są dla każdego, a przede wszystkim dla osób osłabionych/narażonych: małych dzieci, osób starszych, kobiet w ciąży, ludzi pracujących z innymi (nauczyciele, lekarze itd.) Ja bym to rozważyła, wiadomo że szczepienie nie chroni w 100% przed zachorowaniem ale w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko powikłań, czyli to co najważniejsze No i zmniejsza się też ryzyko pozarażania innych. A nie ma fizycznie możliwości żeby samo szczepienie spowodowało chorobę lub pogorszyło jej przebieg (chyba że szczepi się osobę która już jest chora) To Twoja indywidualna decyzja ale ja bym chociaż poczytała o tym, bo to co się mówi to niestety nie cała prawda 
---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------
Cytat:
Napisane przez luna_laula
W
Wyobraź sobie, że nie jest lewe
Nie musisz rozumieć. Po prostu mam się zwolnić i co? Mężu utrzymuj mnie, gdy będę szukała pracy, w której jest idealnie?  Co chwilę ktoś na równorzędnym stanowisku siedzi na zwolnieniu, a ja zapierdzielam i robię jego robotę  To raz w roku nie mogę złapać oddechu?  Nie jest tak dramatycznie, że płaczę w pracy, ale nie jest na tyle cudownie, że skaczę z radości. W każdym razie wolę znosić szefową i szukać czegoś w międzyczasie niż walnąć robotą z dnia na dzień gdy nie mam alternatywy. Tydzień to dla mnie dużo czasu na odpoczynek i złapanie dystansu.
|
Dokładnie, ile ludzi chodzi na "lewe" zwolnienia, bo im się nie chce? A Luna ma serio powód, ja się nie dziwię. Lepiej odpocząć tydzień niż niszczyć sobie psychikę i cały organizm. Ja bym pewnie była słaba i odeszła z tej pracy mimo wszystko więc i tak podziwiam 
---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------
Dorotti, Laura, wielu wspaniałych lat z mężami Ale to zleciało szybko To znaczy że już ponad rok jestem z wami, bo gdy tu trafiłam to właśnie szykowałyście się do ślubów
__________________
"Na bok krowy, bo życie jest krótkie!"
|
|
|