Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Męska masturbacja
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-09-25, 19:33   #237
Atavish
Zakorzenienie
 
Avatar Atavish
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 358
Dot.: Męska masturbacja

Cytat:
Napisane przez Bardamu Pokaż wiadomość
Rozumiem, że jak teraz napiszę, że odbiór mojego posta jako mansplaining to w moim odczuciu przewrażliwienie, to wyjdzie na to, że jeszcze bardziej brnę w mansplaining? O cholercia, wpadłem w pułapkę bez wyjścia.

Spoko, nie będę na siłę przekonywał, bo jak napisałem w głębokim poważaniu mam co sobie, ktoś pomyśli o mnie czy o tym, co piszę. To tylko internetowe literki, a ja chciałem tylko przedstawić swoją perspektywę. Ale zawłaszczanie sobie tego mojego rzekomego "ataku" i nazywanie mansplainingiem to przejaw jakiejś megalomanii, bo sorrka, ale tak samo mam głęboko, co sobie pomyślą panowie, czytający ten wątek

Poza tym posiadania w dupie czyjejś opinii, nie podpina się niestety pod definicję. Bardziej bym to traktował jako figurę retoryczną i nie abstrahował tego od wypowiedzi autorki tematu i tego, co mi zarzuciła w odpowiedzi na mój pierwszy post w tym temacie, tego co próbuje mi wmówić i jak nadać nowy, odmienny sens - wydawałoby się - logicznie i jasno skleconej wypowiedzi. Może wtedy, Vanish, wykażesz się większą wyrozumiałością, będę wdzięczny.

Więc ogólnie wolałbym, żeby ktoś moje wypociny nazwał zwykłym "wymądrzaniem się", jeśli już, niż robił z tego walkę płci, bo nie to było moim zamiarem.

A skoro, nie wiem, czy panie wiedzą, co w porno trzeszczy, to mówię, że nie wiem i opisuję sprawę z mojej perspektywy i jak ja to widzę, wszak temat o przyczynach tej niegodnej MĘSKIEJ masturbacji. Nie wiedziałem, że nie mogę opisać sprawy ze swojej perspektywy. I pewnie, że mógłbym zrobić research. Dokładnie tak samo jak mogłem go był nie robić, co też wybrałem . Bo chciałem tylko wyrazić swoją perspektywę na temat, skoro ktoś to uznał za garść truizmów, spoko, tylko czemu odbierać przedstawienie własnego na sprawę zapatrywania jako próbę pouczania mniej uświadomionej płci?

Jeśli uraziłem czyjąś kobiecość, nie doceniając pogłębionej wiedzy nt. pornografii i technik masturbacji, uniżenie przepraszam!

I tak, ten post ma wydźwięk szyderczo-ironiczny, ale jak mówię, podpinanie tego pod mansplaining jest wyrazem jakiejś megalomanii a rebours, przeświadczenia, że cały świat kręci się wokół nas i naszej płciowości i trzeba z góry kontratakować, choć pierwotnego ataku nie było. Oczywiście nie mogę nikomu bronić własnej interpretacji mojego posta, bo być może wyraziłem się niejasno i mimo szczerych chęci i pokojowych zamiarów, ktoś go może odebrać za atak.

Czuję się jedynie w obowiązku poinformować, że robię zdumione oczy, kiedy czytam, że uwłaczam kobietom. Na szczęście kwestia jest dwojako interpretowana (dziękuję, Caudofemoralis), więc może jest jeszcze dla mnie nadzieja.

A to, że dziewczyny często nie macie pojęcia, o czym czasem fantazjują wasze peżoty czy tam teżety (o ja znowu mansplaining, dezawuuje ten świetny, kobiecy termin!), to jest często fakt, przy czym wyraźnie zaznaczyłem, że działa to w obydwie strony.

I nie jest to tak, że "och, wy niegodne, nie powiemy wam tego", tylko po prostu wielu z tych fantazji jest zwyczajnie wstydliwych, uderzających w tzw. "męskie ego" (czy ta konstrukcja słowna to nie womansplaining?) i hołdowanie zasadzie "czasem lepiej wszystkiego nie wiedzieć".
Jedyne co udowodniłeś tym postem to to, że nie rozumiesz terminu, którego kilka razy w nim użyłeś.
A jak już zwracasz się do jakiegoś użytkownika, to chociaż by było miło nie przekręcać nicków.
Bez odbioru.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
Atavish jest offline Zgłoś do moderatora