[agacior89]

Napisane przez Ani@1987

Agacior ja tez kiedyś miałam takiego przystojnego kolegę który pracował w moim Świdnickim rossmaniehihi.. .jakieś próbeczki mi czasami wrzucił i jakoś tak jeszcze bardziej lubiłam tam zaglądać jako on byłi ja tez mu sie chyba podobałama mój chłopak był zazdrosny i sie złościłale już tam nie pracuje(wyjechał do Anglii)i jak powiedziałam o tym koleżance której o nim wcześniej mówiłam-to ona na to"no to rossmann stracił dobrą klientkę"

Ale jeszcze został mi jeden sprzedawca w sephorze- nie przystojny, ale warto dla niego chodzić bo jest taki zabawny, zagubiony mężczyzna w kobiecym świecie, ale nadrabia to sobie poczuciem humoru

Napisane przez truskawkowawiosna

ale mimo wszystko taktyka:
-cieply prysznic+Syrena
-serum Eveline
-porzadny(czyt. prawidlowy-zgodnie z przebiegiem naczyn limfatycznych, w kierunku serca) masaz
-troche ruchu
-zdrowa dieta
mysle, ze moze dac naprawde suuuper efekty
(..)
a maseczce Soraya bede musiala sie przyjrzec, skoro tak zachwalacie

Dodałby jeszcze foliowanie się na noc- naprawdę skuteczne!
A ja maseczki nie zachwalam Zapycha mnie. Nic nie daje. Ja jestem za bardzo rozpieszczona przez kwasy i ręcznie kręcone cuda żeby teraz coś drogeryjnego mnie zadowoliło Chociaz z drugiej strony.. Parafina 4. w składzie. Rzuciąłm sie na nią przez ten rossmannowy szał i żałuję
(to o ta chodzi https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...rmabrazji.html)

Napisane przez Umbra

truskawkowa- znalazłam tę 45tkę Soraya w R. ale to wielkie opakowanie. ale pokazałam to Mamie i stwierdziłyśmy, że można używać na dwie buzie. także kupię jak będę przy kasie. ^^

Wielkie? Obejrzyj pod słońce to się zdziwisz ile jej naprawdę jest
Chyba ze masz na myśli samo opakowanie, to fakt, jest wielkie.