Dot.: Brak potrzeb seksualnych?
Nie cierpisz na "brak potrzeb seksualnych", ale na brak faceta. I to takiego faceta, którego zaakceptuje twoje ciało.
Kiedy zaczęłam umawiać się z takimi doroślejszymi chłopakami, to był jeden, drugi, trzeci, a ja zastanawiałam się o co u diabła chodzi z tym seksem. Dziewczyny pieją, jakie to cudowne, a mnie wkurza męska dłoń na moim ramieniu. Jednak metodą prób i błędów, nie bawiąc się w długie związki, (jeżeli nic mnie nie ruszało, to żegnaj facet) trafiłam. Facet ogólnie mi się podobał, ale jak mnie dotknął, to było tylko "OMG!" Chłopie, bierz mnie!
To był szósty(!) z kolei. Dopiero przy nim zaczęłam mieć potrzeby. Przedtem żaden seks nie był mi potrzebny.
|