2008-06-03, 14:39
|
#624
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX
Cytat:
Napisane przez L_V
najbardziej teatralny jest YSL, ale jest to tusz trudny w obsłudze. Ma gęsta konsystencję, nawet kiedy jest swiezutki. Mocno oblepia (ale nie skleja) rzęsy i jedna warstwa robi juz konkretne firanki rzęs. Jak go połączyc z zalotką i łądnie wyciagnac zewnętrzne rzęsy, naprawdę wygląda to jakbys miaął doklejone sztuczne kępki. No i mają boski sliwkowy odcień
i tzreba skurczybyka mocno zakręcać, bo wysycha szybko.
Hypnose - mój ulubieniec, na codzień wystarcza mi jedna warstwa. Mozno pogrubia i wyciąga rzęsiska do góry. Zero klejenia, rozmazywania, kruszenia.
Masterpiece Max - daje najbardziej naturalny efekt z tych 3. Dwie warswty dają mi bardzo dobre rozdzielenie i grubość. Rewelacyjna szczoteczka, az sobei zostawiłąm do rozczesywania. Jesli budzet nei pozwala na zakup Lancome lub YSL, wtedy biorę Maxa.
|
Z opisu wybieram YSL a śliwkowy odcień ma zwykły czarny tusz czy kupujesz kolr śliwki, bo wiem że takie też są ....
|
|
|