Dot.: NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica
Kurcze nie wiem jak nazwać to co mam,często miałam takie uczucie,że umrę zaraz,że coś się dzieje,atak paniki i ogromnego lęku.Długo już mam spokój od tego uczucia,jednak ostatnio przytrafiło mi sie coś bardzo dziwnego,jechałam samochodem za granicę,w połowie drogi dostałam strasznego lęku,czułam,że zaraz spowoduję wypadek,jak by była w tym momencie jakaś inna rzeczywistość,zrobiło mi się gorąco,oblały mnie poty,serce zaczeło walić,czułam,że tracę panowanie nad kierownicą,że coś każe mi wjechać w tira,jak by moimi rękoma ktoś sterował,przy najbliższym zjeździe się zatrzymałam i płakałam chyba z pół godziny,trzęsłam się cała i nie mogłam się uspokoić.Wzięłam się jednak w garść,zmoczyłam głowę pod zimną wodą i pojechałam dalej,jednak do końca drogi towarzyszył mi lęk przed tym lękiem.Ta sytuacja nie zraziła mnie do dalszej jazdy,kocham jeździć,ludzie uważają mnie za dobrego kierowcę,nie mam zamiaru zrezygnować z jazdy,ale boję się tego uczucia,chciałabym jakoś temu zapobiec,nie wiem co to mogło być,czy to objaw nerwicy lękowej,może to głupie ale przeszły mi przez głowę nawet takie myśli,że jakiś duch we mnie wszedł
__________________
Only God can judge me
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę
|