Powrót do byłego i katastrofa!
Jakiś czas temu pisałam post o "posiadaniu" dwóch facetów jednocześnie (kto czytał ten pamięta).
Chciałabym zaktualizować tą sytuacje... Wróciłam do byłego. Wszyscy na forum odradzali, jednak serce nie sługa.
Ponownie wprowadziłam się do jego mieszkania zachęcana obietnicami idealnego związku.
Bardzo szybko przerodziłam się w kurę domową, która robi zakupy, sprząta, czeka ze śniadaniem, obiadem i kolacją o konkretnej porze.
To ja wychodziłam z jego psem cztery razy dziennie, by on mógł spokojnie prowadzić swoją firmę!
Najbardziej denerwowało mnie to, że zaczął organizować nasze wspólne wyjścia totalnie nie pytając mnie o zdanie, a jedynie stawiając przed faktem dokonanym.
Po około tygodniu od powrotu znów zaczęły się kłótnie, poniżanie, wyśmiewanie.
Usłyszałam, że za nic nie płacę i to on wszystko kupuje (co jest kłamstwem!), że jestem z nim bo mi wygodnie i nie płacę za mieszkanie, że on się ze mną nie ustatkuje, że jestem człowiekiem negatywnym, który zabiera mu radość życia, że nie jest ze mną szczęśliwy, a ja udaję, że tego nie widzę.
Obecnie M. jest na wjeździe służbowym i pakując walizkę poprosił, bym wyprasowała mu parę rzeczy, co jak zawsze zrobiłam.
Zobaczył te koszulki i wydarł się, że niszczę jego markowe, drogie ubrania,że koniec z byciem księżniczką i,że co ja sobie wyobrażam, usłyszałam też, że nie dziwi się, że ubieram się na targu skoro nie szanuję ciuchów!
Było mi tak przykro - stałam w jego kuchni kiedy on drugi raz prasował te ubrania modląc się nad nimi i pomyślałam, że ten człowiek totalnie mnie nie szanuje.
Ciągle mi wpiera, że jestem zła, że go niszczę, że on nie jest pogodny przy mnie.
Poważnie - nic takiego nie miało miejsca, a ja starałam się być najlepsza dla niego.
Teraz czeka mnie kolejna przeprowadzka, kolejne pakowanie i to wszystko przez moją głupotę, bo uwierzyłam człowiekowi, który jeszcze niedawno błagał bym wróciła, ponieważ jestem kobietą bez której nie może żyć!
Słowa mężczyzn, szczególnie Waszych ex bierzcie z dystansem, niech moja historia będzie przestrogą.
Edytowane przez agatulina
Czas edycji: 2017-10-07 o 15:43
|