|
Dot.: NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica
Cytat:
Napisane przez Lena_20
Ja kiedy chodzilam do swojej terapeutki to ona mnie ciagnela za jezyk,zadawala mnostwo pytan...w sumie ja nic nie musialam kombinowac...jak by tu zaczac...  bo w sumie walkowalysmy przeszlosc,nie terazniejszosc.. Nie to jaki mam teraz problem,bo ona wiedziala,caly czas jest ten sam,wiec bez sensu...Ona chciala znalezc przyczyne tego wszytskiego.. Bo jak to powiedziala,najlepiej zwalczyc najpierw przyczyne nizeli skutki,skutkami zajmiemy sie potem..  Takze rozmowa szla bardzo przyjemnie.
Teraz bede chodzic do nowego psych. i bedzie to facet.. Jakos tak glupio przed facetem...nie wiem jak ja to zniese.. 
|
W zupełności się z Tobą zgadzam. W leczeniu nerwicy są dwie drogi - poznawanie przyczyn lub wzmacnianie siebie, zajmowanie się teraźniejszością. Myślę, że jednak ta pierwsza jest skuteczniejsza, choć początkowo rozdapuje się stare rany i może być gorzej... Ale widocznie tak być musi, aby wszystko przezwyciężyć.
__________________
Czemu nie mówisz przy niej nic?
Ona wciąż czeka, uwierz mi.
Przestań się skradać i poddaj się.
Na pewno wlaśnie tego chce.
Jeżeli kocha, to na zawsze,
Dla niej czas nie liczy się,
Więc na co czekasz, podejdź bliżej.
Zanim znowu zniknie gdzieś ...
|