[bezpaniki]

Moje koty, gdy po raz pierwszy przyszedł w odwiedziny (mały) pies, patrzyły z rezerwą, ale nie były w ogóle zestresowane czy przestraszone. Z czasem zaczęły podchodzić bliżej i zaczepiać, także teraz, gdy mamy psiaka pod opieką (należy do znajomych, którzy jeżdżą często na wakacje) musimy pilnować bardziej, żeby nie goniły za biednym psem
Większe i hyperaktywne psy niestety wzbudzają u kotów lęk/niepewność. Kota jednak zdaje się rozumieć, że na pewnych meblach, półkach czy kryjówkach pies jej nie dosięgnie i wtedy się rozluźnia. Gdy arę razy doszło do niespodziewanej konfrontacji, kota nie zwiała tylko fuknęła na labradora, który to przestraszony rozpłaszczył się na ziemi i wtedy w mgnieniu oka się rozprężyła i zaczęła psa ignorować. Koteł niestety zdaje się tego nie ogarniać, więc dużo czasu zajmuje mu przyzwyczajenie się do obecności większych czworonogów.
Jeśli znaleziona kotka nie wygląda na przerażoną, być może nie będzie problemów, ja jednak uważałbym na reakcje i nie zostawiała ich samych bez nadzoru. Nigdy nie wiadomo czy kot nie zacznie uciekać, a pies wiedziony instynktem - gonić. Także, jeśli kot zechce się obronić, jak odbierze to pies. Jednak uważam, że jeśli kot nie jeży się, nie fuka, ani nie zwiewa przerażony na widok psa, to nie powinno być aż takich problemów. I tak jak sugerują dziewczyny, można wymienić je posłaniami/zabawkami i karmić przy tej szybie, tak żeby się widziały. Powodzenia!