Dot.: Mój ukochany jedzie za granice. Część V
a my nie pojechalismy bo stwierdzil ze jutro jak bedziemy wracac z zaragozy to skoczymy....boooooooooooo z jak on mnie wkurza z ta swoja zmiana planow to ja tu malo sobie karku nie skrecilam spieszac sie a ten wymysla zawsze grrrrrrrrrrr!!!
|