Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - potrzebuję opinii
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-10-17, 10:19   #1
Weronika1508
Raczkowanie
 
Avatar Weronika1508
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 35

potrzebuję opinii


Temat facet. Jesteśmy razem rok, ogólnie jest nam dobrze, nie kłócimy się, a jeśli kłócimy to tylko o jedną rzecz- za mało spędzamy ze sobą czasu i to ja mam zawsze pretensje. Ostatnia sytuacja coś we mnie poruszyła. Byliśmy umówieni z moimi znajomymi (para) na spotkanie w knajpie, takie świętowanie moich urodzin, po tygodniu plus ploteczki. Mój K. rano twierdził, że idzie z nami. Po południu zadzwonił, że chyba pójdzie tylko do kina po tej knajpie z nami a do knajpy to nie bo musi sie uczyć itp. na godzine przed spotkaniem pytał czy brać samochód czy nie. Na pół godziny przed spotkaniem napisał "nie ide z Wami, jade do domu rodzinnego". Tyle. Cisza. Było mi tak przykro, że zamiast się cieszyć to pół spotkania zanosiłam się na płacz. W domu przepłakałam pół nocy. Następnego dnia napisał, "że pewnie jestem strasznie obrażona" ja napisałam, że oczywiście oraz to, cały esej dlaczego mnie to zabolało, usłyszałam, że "to jest jego czas wolny i dysponuje nim jak chce" i nie miał ochoty iść z nami. Po kolejnym moim eseju na temat związku i tego żeby zastanowił się czego on chce napisał "masz racje sam nie wiem czego chce". Poczułam taki ból, że kupiłam bilet na samolot do rodziny za granicą i w kilka minut postanowiłam, że chyba miarka się przebrała. Nie powiedziałam mu tego. Napisał, że wpadnie do mnie wieczorem, odpowiedziałam, że ok, ale max do 21 bo potem wyjeżdżam. Zaczął dopytywać, wydzwaniać itp napisał, ze bedzie za godzinę (byl 150 km ode mnie) . Przyjechal (widać było, że płakał ) zaczął przepraszać, błagać o kolejną szanse, że z tym" nie wiem czego chce" to mu chodziło o to,że czasem nie wie czy chce gdzieś wyjść czy nie. Że nie miał pojecia, że to tak bardzo mnie zabolało, że jestem jego pierwsza dziewczyna, że nie wie jak sie zachowywać, że jak sie widział z kuplami tydzień wcześniej i jeden odwołał spotkanie na 15 min przed to nikt sie nie obraził, że stwierdził, że nie jest potrzebny na tym spotkaniu bo bede sie dobrze bawić z moimi znajomymi. Do tego bardzo płakał, mówił, że może robić z siebie wariata, że może sie rozebrać i biegać nago po ulicy bylebym została i dała mu szanse. Nie wiem co mam robić. Kocham go, ale taka sytuacja ma miejsce 4 raz, kiedy nie przychodzi na umówione spotkanie bez żadnego wyjaśnienia. Niby zapewnia że kocha, że jestem najważniejsza a z drugiej strony nie informuje mnie o niczym. Nie wiem czy chce w to brnąć, żeby za rok czy dwa powiedział mi, że w sumie to on nie wie czego chce. Ja mam 23 lata on 25.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Dodam, że z tych słów, że"to jego czas wolny itp" tłumaczy się , że pisał to w złości i nerwach, że obraziłam się o byle co. I, że to jest błędne koło, bo ja sie o coś obrażam, on sie wkurza, że sie obraziłam pisze coś niemiłego i ja sie obrażam jeszcze bardziej. Na moje urodziny 5 dni przed tą sytuacją, kupił mi baaardzo drogi prezent i zabrał do knajpy, wyznawał, że jestem najważniejsza itp. Wszyscy moi znajomi są przeciwko niemu bo stwierdzają, że jeśli ktoś kocha to chce spędzać z kimś jak najwięcej czasu. Teraz jestem za granicą, wracam w czwartek, prosiłam, żeby dał mi czas. Mimo to pisze, żebym pisała do niego bo go ku*** strzela, że cały czas o mnie myśli.
Weronika1508 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując