|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice. Część V
Byłam po synka na dworze bo jak zwykle zapomniał przyjść, ale spotkałam znajomą i się z nią troszkę zagadałam i mnie nie było przez chwilkę 
Kurcze tż-ta coś długo nie ma Zawsze po 18 dostawałam sygnałek że jest juz po pracy a tu już prawie 20 a tu cisza:/
|