[pluskotka]

Czeeeść Dzisiaj już dużo lepiej funkcjonuję niż wczoraj. Wczoraj nawet po 2 kawach zasypiałam...

Napisane przez magdenka

Marta, piękny będzie ten dom

Wróciłam od fryzjera, obcięłam mniej niż myślałam

Wstawiam wam foty sprzed 1,5 roku, z dzisiaj przed fryzjerem i dzisiaj po fryzjerze Uważam, że to idealne zestawienie przed/po, bo na zdjęciu przed zdjęłam gumkę po całym dniu we włosach związanych w koczek, więc mam strzępy i gniazdo na głowie

Jej, te na pierwszym zdjęciu mają piękny kolor. Doczytałam potem, że to ten sam kolor i trudno mi w to uwierzyć. Światło dużo robi Ile płacisz za farbowanie?

Napisane przez oljaa

Hej
Umieram, dalej niż widzę jedliśmy pulpety zdobione z rozmrożonego mięsa. Tża boli brzuch, nie wspominając o mnie

Współczuję. Szkoda, że Cię u mnie nie ma, podałabym Ci miętówki (%%%), od razu byś wszystko zwróciła

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;78274196]Czy któraś z dziewczyn nie obcinała włosów po ślubie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Ja jak któraś napisała ścięłabym przed ślubem, bo miałam okropne, ale zależało mi na długości do fryzury. Ścięłam 2 tygodnie temu, przez tydzień byłam zadowolona i poszłam na zabieg a la olaplex. Efekt zniknął, włosy i tak zaczęły się wywijać na zewnątrz i w sumie to w każdej fryzurze wyglądam wujowo A modeluję na szczotce suszarką i po paru godzinach zaczynają się wywijać. Piękna nigdy nie będę

Napisane przez oljaa

Rozmrożone mięso z biedry

Sami sobie winni

Napisane przez magdenka

Ty tylko raz, ale nie masz niestety pewności, co się z nim działo wcześniej...

Dzień dobry
Mój kolejny zabieg na oko okazał się nieskuteczny nie wiem czy jestem bardziej zła czy załamana.

Ja obcięłam włosy 5 miesięcy po ślubie, więc nie wiem czy się łapię do obcinania poślubnego u mnie to normalny cykl, że zapuszczam i obcinam. Nigdy nie utrzymuję jednej długości na dłużej. No i nie przywiązuję się do włosów specjalnie.

A co miał na celu ten zabieg? I skąd już wiesz, że nieskuteczny? Gorzej widzisz?

Napisane przez cichazabka

Mi mięso zawsze śmierdzi, do łatwego zwykle to TŻ się z nim "bawi". No, ale mi też specjalnie na nim nie zależy

Mi też mięso śmierdzi, ale jem. Dlatego u mnie też tż bawi się mięsem