Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-11-02, 21:03   #25
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.

Wiesz, dla nich to może być nie tylko kwestia nieetyczności, ale miłości. Twoi rodzice zapewne lepiej od Ciebie pamiętają dziadków w lepszej formie i są z nim i bliżej związani. Pewnie też wiedzą, że jak większość starszych osób dziadkom nie podobałyby się zmiany, że są przywiązani do miejsca. A do tego dochodzą problemy praktyczne, bo dobrych domów opieki jest w Polsce jak na lekarstwo, a do tego pobyt tam kosztuje znacznie więcej niż przeciętna emerytura. Rozwiązaniem może być opiekunka/pielęgniarka na stałe, zwłaszcza jeśli rodzeństwo by się dorzuciło. Zwłaszcza że kogoś z Alzheimerem strach zostawiać samego, bo może chałupę wysadzić w powietrze.

Moja mama też jest już z 10 lat uwiązana przy babci, bo rodzeństwo średnio się poczuwa. A babcia tego nie ułatwia. Ludzie na starość dziecinnieją, robią się uparci i kapryśni. Codziennie jest walka, żeby zjadła obiad (a nie słodycze), wzięła leki, trzeba ją siłą ciągnąc do mycia. A do tego babcia za nic nie chce się przenieść do mieszkania w mieście, więc dochodzą jeszcze wszystkie obowiązku z utrzymaniem domu na wsi, w którym mieszka. Na wszystkie propozycje zmian babcia ma jedną odpowiedź: "no to mnie tu zostawcie, ja sobie umrę". Taki szantażyk, bo wie, że jej nie zostawimy. Więc ja wiem, że może być ciężko. Tylko że tu tak naprawdę nie ma wyjścia.

Samej idei domów starców nie jestem przeciwna, gdyby dom był dobry, starszej osobie mogłoby tam być nawet lepiej, bo opieka medyczna byłaby jednak bardziej profesjonalna niż w wykonaniu dziecka, które się na tym nie zna. Ale raz że takich nie ma (przynajmniej w moich okolicach), no a dwa że ta starsza osoba musiałaby się na to zgodzić (nie jest w końcu ubezwłasnowolniona). Dlatego, z tego co zauważyłam, najpopularniejszym rozwiązaniem jest zatrudnienie pani z Ukrainy, która ugotuje, przewinie i popilnuje delikwenta, żeby sobie nie zrobił krzywdy, zanim rodzina wróci z pracy.

Opieka rodziny wcale nie jest taka zawsze najlepsza. Znam dwa przypadki (jeden w dalszej rodzinie, drugi wśród znajomych), że taka starsza osoba z Alzheimerem po prostu zginęła. W obu przypadkach pomimo zabezpieczeń tym osobom udało się wyjść z domu , potem zabłądziły, a to była zima... Całe miasto niemal szukały, ale znaleźli już zwłoki.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora