|
on po tygodniu ma inną...
Witam
Osiem dni temu rozstalam sie z narzeczonym. Duzo bylo powodow,nie rozumielismy sie,kontrolowalismy sie nawzajem,generalnie nie gralo w tym zwiazku. Zerwalismy ale kontakt pozostal,telefoniczny,dos zlismy do wniosku ze po co go zrywac skoro dobrze nam sie rozmawia.
Wczoraj zadzwonil,zaprosil mnie na kawe bo chcial porozmawiac. Spedzilismy mily wieczor, dopiero na koniec powiedzial ze ma kogos i mimo ze nadal mnie kocha to nie chce juz nigdy ze mna byc. Twierdzi ze jest z nia po to zeby zapomniec o mnie.
We mnie po tej rozmowie cos sie zmienilo. Dotad mialam nadzieje ze po dluzszej przerwie moze sprobujemy od nowa,skoro jest milosc to jest i szansa. A teraz czuje ze juz nie chce,nie moge na niego czekac bo przeciez juz ma nowa milosc.
Teraz pytanie do was-czy to dobry sposob? Takie wybijanie klina klinem? Oczywiscie jesli od poczatku wiadomo jakie sa zasady. Poznalam kogos w internecie juz jakis czas temu. Rozmawia nam sie dobrze,rozumiemy sie ale mamy calkiem inne oczekiwania od zwiazku wiec nawet nie mysle o nim jako o potencjalnym partnerze. Ale pomyslalam ze niezobowiazujaco mozemy sie spotykac,tak zebym zapomniala o tamtym,o nieudanej milosci.
Wiem ze to wszystko jest bardzo chaotycznie napisane ale mam taki metlik w glowie ze ciezko mi w tym stanie ukladac poprawne zdania.
|