Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 18
|
Małżeństwo i miłość...a do tego problemy z seksem, fantazje, bdsm... :( Pomocy!
Witam,
Mam do was ogromną prośbę o radę bo już kompletnie nie wiem co robić... jestem załamana Pewnie trochę się rozpiszę i będę ogromnie wdzięczna za przebrnięcie tego i może jakieś spojrzenie z zewnątrz na moją sytuację...
Chodzi oczywiście o sex No i o związek a dokładnie małżeństwo. Jesteśmy po ślubie już 10 lat i dodatkowo jeszcze z 7 lat razem. Wszystko oprócz seksu jest cudowne, jesteśmy równocześnie przyjaciółmi i to na prawdę bliskimi, jest między nami ogromna więź i bliskość, uwielbiamy razem spędzać czas, potrafimy rozmawiać, jest między nami dużo czułości, dużo się przytulamy... i wszystko jest idealne... oprócz seksu W sumie seks kuleje od dobrych kilku lat, pewnie już ok. 7 Mąż ma chyba słabe libido, ja znowu dość wysokie... On raczej rzadko sam inicjuje seks, może tylko na wakacjach kiedy jest luz, ciepło i wiadomo że hormony się rozkręcają Wydaje mi się, że zresztą wogóle mniej myśli o seksie niż ja Oprócz tego jesteśmy otwarci jeżeli chodzi o rozmowy więc nie mamy z tym problemu...niestety to nie pomaga. Bo rozmów było na prawdę dużo. Moją największą fantazją i pragnieniem, takim od wielu, wielu lat jest bdsm. Na początku trzymałam to w sferze tylko fantazji, potem coś pękło i powiedziałam wszystko mężowi, oczywiście z nadzieją na realizację. I chociaż nie miał nigdy w sobie żadnych przejawów do dominacji, mimo wszystko łudziłam się, że go do tego jakoś zachęcę, że rozbudzi się, rozkręci...i że to wogóle jakoś poprawi tą sferę. Na początku jeszcze jakoś było, może faktycznie lepiej jeżeli chodzi o seks ale z czasem wróciło do stanu poprzedniego. Czyli seks bardzo rzadko. Do tego on sobie to przemyślał (zresztą po wielu próbach w tym zakresie) i raczej nie widzi siebie jako osoby dominującej, już prędzej mógłby eksperymentować odwrotnie a to dla mnie jest odpychające jako dla osoby, która jest zdefiniowana w stronę uległości. Chociaż w 100% akceptuje moje fantazje to jednak nie widzi sie po stronie osoby dominującej. Jego fantazje też znam i niestety ale tu się również różnimy Jego podniecają zabawy w większym gronie osób, to dla mnie akurat obojętne...Ma też fantazje bi. Niestety dla mnie to nie dość, że nie podniecające to wręcz odpychające. Chyba nawet ciężko mi wogole zaakceptować w pełni to, że facet może określać się seksualnie jako bi. Nie kręci mnie ta wizja, nawet jak pisałam trochę zniechęca i ciężko mi sie tego pozbyć On to czuje i zna moją opinię co też nie jest dla niego na pewno przyjemne, że nie jest w pełni akceptowany...
Czyli ogólnie mówiąc jesteśmy seksualnie niedopasowani Pewnie łatwiej by było gdyby nie bardzo duże uczucie między nami, bliskość, więź... Wtedy moglibyśmy po prostu się rozstać. Ale w tej sytuacji to nie takie proste Zresztą wiem, że on nawet przez chwile nie bierze tego pod uwagę.
Co w takim razie powinnam zrobić? Seks jest dla mnie ważny, mam duże libido. Mam 36 lat więc myślę, że to taki okres kiedy libido u kobiety jest wysokie, może nawet najwyższe...Do tego moje fantazje, które odgrywają ważną rolę w moim życiu, nawet jakoś trochę mnie określają... (dziewczyny które interesują się bdsm pewnie rozumieją o co chodzi)
Kompletnie się pogubiłam Zastanawiam się nad związkiem otwartym, żeby każdy z nas realizował się poza związkiem, tak jak chce... Czyli myślę o możliwości znalezienia dla siebie jednego, stałego partnera do takiego układu. Z drugiej strony trochę ciężko mi się na to zdecydować , jakoś moje postrzeganie świata, związków, miłości trochę się z tym kłóci... Jestem idealistką... i zawsze tak postrzegałam miłość, związek...
Będę ogromnie wdzięczna za jakieś rady...może pozwolą mi spojrzeć na to z innej perspektywy?
|