[85cabce079a739571384bfd24737f09ed791b49e]

Napisane przez Minita

Uf, po wizycie. Trochę jestem zła, nie mogę pojąć sposobu działania lekarzy. Niby byłam umówiona na konsultacje, ale sobie myślałam, że może od razu mi wyrwie choć jedną ósemke, tak jak poprzednim razem, skoro już będe na miejscu. Ale niestety-przejechałam w sumie prawie 70 km żeby dowiedzieć sie, muszę ją wyrwać( bo na szczęście okazało się, że mam tylko jedną ), i mimo iż miał przeznaczony na mnie czas, pomimo tego, że mówiłam, że boli mnie bardzo górne dziąsło, głowa i przesuwają mi sie znacznie i widocznie zęby, to umówił mnie dopiero na styczeń. Myślicie, że to zależy od tego, że za każdego ma kasę i chce sobie nabić wizyt?? Może sie nie znam na ich przepisach, ale co mu szkodziło od razu wykonać zabieg? Przecież cały sprzęt ma zawsze przygotowany. No nie mogę tego zrozumieć. No nic, do stycznia będę miała jedynkę jak królik baks

Ale to na NFZ? Mogła mu się już skończyć kasa na to półrocze i dlatego tak Kiedyś tak trafiłam do dentystki w czerwcu i miałam do wyboru przyjść w lipcu albo płacić