Dot.: Skromności z mojej twórczości...
Jesienne popołudnie... Robiłam właśnie różyczki z liści klonu kiedy przypomniało mi się o istnieniu wizażu. Tyle czasu mnie tu już nie było... i tyle wydarzyło się od tamtej pory. Ciekawe czy Ktoś tu jeszcze zagląda?. Ja nadal jeśli tylko mogę to tworzę z papieru i innych przydasi.
Postaram się wstawić kilka moich ostatnich karteczek.
POZDRAWIAM.
|