2017-11-12, 20:56
|
#282
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 885
|
Dot.: Sierpniówki '17 Słodkie początki
Cytat:
Napisane przez sharlotka87
1. Chce spać,a nie da rady czy po prostu nie ma takiej potrzeby? Marudzi Ci kiedy nie śpi?
2. Trzymam kciuki za laktację. Mi moja szwagierka polecała Karmi. Mówiła,że miała po tym litry mleka. Ja jakoś nie umiem się zdobyć by je wypić. Piję za to Inkę jak szalona 
|
Hej Z małym opóźnieniem, ale odpowiadam.
1. Marudzi w dzień strasznie, ale nie daje się uśpić. Śpiewam mu, noszę w kółko i czasami nawet zasypia, ale dłużej pośpi tylko wtedy, kiedy go kanguruję.
2. Z laktacją trochę lepiej Zrobiłam wielkie uderzenie i zadziałało, tylko że nie zawsze mam czas na pracę z laktatorem, a bez niej mleko od razu leci mi w dół, niezależnie od supli 
Za to na dobre pożegnaliśmy kolki i ulewanie. Czasami ma tylko drobny problem z bączkami, ale nie płacze z tego powodu, tylko się z nimi siłuje Za to nawiedziło nas coś jeszcze gorszego - ZĄBKOWANIE Tadek ma już jedną jedynkę w części na wierzchu, a druga mu właśnie wyłazi. Horror. Próbowałam żeli, Camillii, Viburcolu, dwa razy nawet złamałam się i podałam paracetamol... Masakra. Najlepiej działa Viburcol, ale można podawać tylko jeden dziennie.
Zaliczylśmy też pleśniawki. Aphtin przez tydzień nic nie dał, a smarowanie jęzorka Cebionem usunęło je w dwie doby :O Mam nadzieję, że odeszły na zawsze.
Ostatnio odkryłam Milton - produkt w płynie lub tabletkach do dezynfekcji dzieciuchowych rzeczy. Warto? Co myślicie?
---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------
Cytat:
Napisane przez sileje
Hej dziewczyny  no cisza cisza choć ja poczytuje Wasze opowieści z maluchami
u nas niestety na usg bioderek wyszła dysplazja stawu biodrowego  podobno jest to przypadłość dużych dzieci, które w brzuchu nie mają miejsca, aby jeden staw się prawidłowo wykształcił. Trochę jestem zła bo pediatra go widział dwa razy i nic nie zauważył, co zdziwiło lekarza od usg. Nie wiem może im wcześniej by to wykryto to leczenie nie byłoby takie drastyczne, a skończyłoby sie tylko na szerokim pieluchowaniu. Mały już prawie od dwóch tygodni nosi szynę koszli. Nie powiem bo początki były okropne strasznie płakał :/ jeszcze bylam z nim praktycznie sama bo TŻ po pracy do późnych godzin na budowie (budujemy dom). Było naprawdę ciężko teraz jest lepiej ale np przy przewijaniu jak ściągam szynę i zakładam to bardzo płacze :/ nie mogę się doczekać aż zostanie ściągnięta. Zresztą widzę, że jak tylko ją ściągam to od razu inne dziecko bardziej pogodne. Teraz też mały mniej chce bawic się sam na macie -przedtem to chętnie sam się bawił i kopał nóżkami, a teraz ma je praktycznie unieruchomione. Co się z tym wiąże to więcej czasu spędza ze mną, a przedtem jednak trochę bawił się sam
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Współczuję tych bioderek strasznie My mamy kolejne USG 19 grudnia. Zobaczymy, co wyjdzie...
Muszę się pochwalić, że Tadek waży już 6400g. A zaczynał od 2740!
|
|
|