BAN stały
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 22
|
Jak to rozegrać? Kwestia cnoty
Pisze z kimś dośc długo, powiedzmy 6 msc chociaż to nie prawda, że 6 msc w każdym razie nie chce podawać ile dokładnie miesięcy już to sie odbywa. Facet dość szybko (powiedzmy po 3-4 pisaniu) zapytał sie czy jestem dziewicą. Niestety mu skłamałam, chociaż we wszystkim (prócz tej rzeczy) jestem z nim szczera. Najpierw zapytał sie czy miałam już chłopaka, czy z kimś byłam, a potem czy z kimś spałam. Odnośnie chłopaka wie, że nikogo nigdy nie miałam (nie chce zdradzać swojego wieku, jestem 5 lat po 18 urodzinach i tak sie skapniecie więc... rocznikowo między nami 5 lat różnicy) ale odnośnie cnoty nie jest to prawdą, że jestem dziewicą...
Tak jakbym w tamtym momencie nie miała mózgu...Cóż, gdzieś tam zawsze byłam naiwna i głupia troche chyba...Niby miałam powody aby to tak zrobić no ale mogłam pomyśleć, że może kiedyś kogoś poznam? Być może wartościową osobę? Ja nie robie sobie nadziei, bo nie wiadomo co z tego wyjdzie i mimo, że nie trzymam na dystans to mam obawy czy jakieś wewnętrzne lęki (przeżyłam coś w przeszłości negatywnego i przez to sie boje że może istnieć prawdopodobieństwo, że nie ułoze sobie życia, mniejsza o to bo odbiegam od tematu) i dlatego nie wiem jak zareaguje. Tak, wiem to piwo naważyłam więc muszę wypić sama...
Mimo, że na razie znamy sie tylko wirtualnie wiem, że chcemy sie poznać.
Uważam się za szczerą osobę (wiadomo, nie wiadomo jaki będzie rezultat) ale wolałabym mu powiedzieć prawdę. Może to zabrzmi dziwnie, banalnie czy śmiesznie (myślcie co chcecie, naprawdę) ale powinien chyba docenić moją szczerość bo sam jest szczery i ceni gdy jestem wprost, szczera gdy jestem.
Mimo, że na razie znamy sie tylko z virtuala to chcemy oboje sie poznać, wiem co ceni również we mnie po z charakterem ale nie chcę zdradzać zbyt dużo i mimo, że znamy sie krótko etc to wyszedł z planem dość odważnym, ale rozumiem to - jest bezpośredni, a więc poszło już o łóżko - to pociąga za sobą jeszcze coś innego, ale nie wnikam bo to niezrozumiałe dla was. Dlatego teraz w obecnej sytuacji boję się tego co będzie jak powiem mu prawdę i co będzie jak nie powiem, no ale powinnam to skumać wcześniej i wcześniej mu powiedzieć bo planowałam mu powiedzieć to kiedyś oczywiście w cztery oczy przy innej okazji lecz nie spodziewałam się, że tak szybko zaproponuje coś takiego, a ponieważ myśli, że jednak z nikim nie spałam to chciałabym szybko powiedzieć mu prawdę. Nie jakoś bardzo przed samym faktem i nie też gdy bylibyśmy już po seksie.
Niestety czasu nie cofnę, mogę tylko starać się to naprawić. Boję się jego reakcji, nie wiem jak zareaguje nawet jeśli co z tego, że jest dojrzały emocjonalnie i psychicznie uważam i że jakiś bagaż doswiadczeń raczej posiada (ja ten negatywny tylko) to nie wiem co sobie o mnie pomyśli, a przecież powinnam od razu mu to powiedzieć - wtedy rozmawialiśmy przez internet (nie pisanie) gdy sie o to zapytał i pomyśleć sobie ''teraz myśl sobie o mnie co chcesz, nawet gdyby to były same złe rzeczy''.
Nie wiem dlaczego mu tego od razu tego nie powiedziałam...Chyba poszło mi o to, że bałam się jego oceny na mnie, no ale przecież w każdej chwili mógł sobie pomyśleć co gorsza nawet. Nie uważam siebie za latawicę, po prostu tak się stało, że chyba świadomie to zrobiłam (byłam po alkoholu, zresztą nie ja tylko). Nie żałuje kontaktu z człowiekiem z którym obecnie piszę, że go mam, tylko, że to tak dalece zaszło, że nie powiedziałam mu od razu prawdy gdy słabo mnie znał (coś o mnie wie, no ale nie całego życia) (na razie tylko znamy sie tak virtualnie), bo o takich rzezach ludzie raczej mówią sobie na początku jak się 'docierają'.
Podobno jest tak, że jak facet test doswiadczony, a co za tym pewnie idzie i dojrzały to jest w stanie się skapnąć, że dziewczyna nie jest czy jest dziewicą i myślę, że to prawda w każdym względzie - po zachowaniu, psychice, a w kwestii cnoty to chyba po krwawieniu jednak nie każda krwawi. Myślałam, żeby iść też do lekarza to bym sie dowiedziała po prostu o tym jak z moim zdrowiem i spoko (wiem, przecież że jak odbyłam stosunek to nie jestem już dziewicą) ciekawa bym była co powie mi lekarz- (wiem jak wygląda takie badanie, zawsze się obawiałam) (wiem to dziwne mam tyle a tyle lat i nigdy jeszcze nie byłam u ginekologa... w moim domu to był temat tabu i nawet gdy przyszło do mnie jakby 'zaproszenie' na obowiązkowe czy profilaktyczne szczepienie przeciwko rakowi szyjki macicy to moja matka nic z tym nie zrobiła), a sama nigdy nie pomyślałam aby iść do ginekologa i może też sama się bałam
Co uważacie? Jak wy byście to rozegrały?
Ja zamierzam powiedzieć prawdę chociaż nie wiem jak to dalej będzie ale szczerość jest dla mnie najważniejsza - wcześniej ja zawaliłam i nie mówię, że nie. Uważam, że nie zalezy mu tylko na seksie bo gdyby tak było to wg mnie okazałby sie dupkiem, a chyba wcale taki nie jest. Po za tym dobrze sie rozumiemy i mam wielką intuicję i czuję jaki jest (fakt, ona może mnie pomylić, ale na razie nie dała mi takich znaków)
|