2017-11-14, 15:39
|
#4608
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 402
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
Napisane przez Luxanna
Oj, ja byłam taką osobą, która "naprawdę" nie umiała niektórych rzeczy robić  Z racji biedy mama wstawiała rzadko pranie (i mi nie pozwalała robić), obiady były rzadko gotowane, ja tym bardziej do kuchenki dopuszczana nie byłam itd. Bałam się gazu, gorącej pryskającej wody czy oleju, o pralce nie wspominając, bo ogrom guziczków mnie przytłaczał.
I co? No i nic. Zamieszkałam osobno i jakimś dziwnym trafem wszystkiego idzie się "nauczyć"  Chociaż na swojej pralce dalej niektórych opcji nie ogarniam, ale wstawić pranie mogę, a stary gazowy piekarnik odpalony może być tylko przez TŻ, bo ja się go cykam. Ale nawet jak się nie wie, ile powinno się trzymać w garnku jajko/parówkę/kurczaka, czegokolwiek się nie wie, to naprawdę jest wszystko w internecie. Albo na opakowaniu 
|
Ja też wielu rzeczy nie umiałam, szczególnie piec i gotować i mama też nie chciała mnie nauczyć, zawsze mówiła, że jak pójdę na swoje to sama się nauczę. Co prawda 'nie poszłam na swoje', ale na studia i siłą rzeczy człowiek się wszystkiego uczy, tylko trzeba chcieć. Teraz nie mam żadnych problemów jeśli chodzi o prace domowe. Przepisów w necie od groma, próbuję, jak coś nie wyjdzie, to trudno. Nawet o sprzątaniu są kanały na youtube jakby co A co do podziału obowiązków, to ja robię w domu więcej, bo po prostu mam więcej czasu niż TŻ i mniej wymagającą pracę, do tego lubię to i sprzątanie mnie relaksuje. Jak TŻ się weźmie za sprzątanie, to z podłogi można jeść. Okna też ostatnio wszystkie umył i to sam z siebie. Właściwie jedyną pracą domową której nie lubię jest zmywanie, ale na szczęście jest zmywarka.
Tinkerbell zdecydowanie powinnaś gdzieś pojechać
|
|
|