2008-06-18, 09:40
|
#12
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Praca w górnictwie
Cytat:
Napisane przez caelum
Piszę to trochę w związku ze słowami Luby o pożegnaniach zon z mężami...
Może to mało poważne co powiem i na pewno nie jestem obiektywna ale mam niesamowity sentyment do śląskich rodzin... takich trochę stereotypowych.
Choć obraz, który mam przed oczami nie dotyczy górników to dla mnie przedstawia właśnie taką rodzinę śląską i piękną relację między żoną i mężem. Ten obraz to film "Zawrócony" a scena, która zawsze mnie rozczula to ta, w której żona przytula swojego niższego o głowę męża do piersi... i patrzy na niego z taką czułością.
|
Ja "Zawróconego" bardzo lubię, własnie za to, że nie jest taki strasznie poważny. Ślązacy są ludzmi z poczuciem humoru i w niektórych filmach Kutza to widać. Nie we wszytskich, bo czasem jego filmy sa zbyt "napuszone" jak na filmy o Śląsku i Ślązakach, zbyt powazne. Ale i w "Zawróconym" i "Paciorkach jednego różańca" widac te przebłyski śląskiego humoru, można się nieźle pośmiać.
Wychowałam się na berach śląskich, nie czytanych ale opowiadanych mi przez dziadka. A jemu opowiadał jego dziadek i ojciec. Chyba kazdy region ma takie opowiesci ale te ślaskie bery opowiadane w gwarze to coś co pokazuje własnie poczucie humoru i taki śląski uśmiech przez łzy.
Tylko tych gołębi nie lubię Nie przepadam za ptactwem i szczerze się ciesze, że w mojej rodzinie nikt gołebi nie miał.
|
|
|