[MissChievousTess]

Ja PWN miałam w rękach, ale nie przydał mi się do niczego za bardzo. Jak już potrzebowałam bardziej złożone kwestie gdzieś doczytać to albo korzystałam z Leksykonu Wawrykowicz (mam w domu) albo z jakiejś gramatyki hiszpańskojęzycznej. A na początek to PWN raczej na pewno za ciężki.

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

AylarLi tak jeszcze patrzyłam co ja mam w domu z rzeczy fajnych dla początkujacych z teorią po polsku no to mam to:
http://www.empik.com/kurs-jezyka-his...4913,ksiazka-p
Kurs bazuje na rozmówkach, ale są w nim takie pigułki gramatyczne krok po kroku, trochę teorii, a pod nią parę ćwiczeń. Czyli uczysz się i mówić na dialogach dotyczących codziennych najczęstszych sytuacji i przy okazji zdobywasz jakieś podstawy gramatyki. Mnie najwięcej na pewno dała seria USO, ale na to jeszcze masz czas. Zacznij sobie z czymś łatwiejszym.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

abyecta Przepraszam, nie zdążyłam Ci wcześniej odpisać.
Zdobyłam właśnie Especial DELE B2 Curso Completo.
Co do nauki języków romańskich- w sumie to mam łatwo bo w liceum miałam i obowiązkową łacinę i język francuski (od podstaw) (moje liceum miało program klasyczny plus obowiązkowe 3 języki obce nowożytne. Ja miałam rosyjski, angielski i francuski. Plus ta łacina). Hiszpański znam lepiej niż włoski, ale z uwagi na wyjazdy wakacyjne włoski okazał się mi potrzebny, więc zaczęłam się uczyć. Alternatywę miałam albo włoski albo niemiecki w celach komunikacyjnych, a że niemieckiego nigdy nie miałam i nauka samodzielna od podstaw tego języka jest dość trudna no to w sumie z konieczności padło na włoski. Bo z innych języków w rejonie Alp jest jeszcze tylko Ladino. Po angielsku nie idzie się tam dogadać wcale, nawet w najprostszych sprawach.
"Hiszpańska gramatyka inaczej" - radzę obejrzeć zanim zaczniesz polecać dalej bo moim zdaniem ta książka może robić w głowie groch kapustą. Ja na nią zerknęłam już mając pewne kwestie dość dobrze opanowane i po jej lekturze w odniesieniu do zagadnień nieco bardziej zawiłych lekko zgłupiałam, zaczęłam wątpić w to co jak mi się wydawało już rozumiałam i by oprzytomnieć i ułożyć sobie wszystko na nowo musiałam sięgać po prostu po gramatyki i słowniki gramatyczne hiszpańskojęzycznych autorów. I dlatego ja tej książki, a tym bardziej samoukom od podstaw nie polecam. Do włoskiego kupiłam sobie z Edgara "włoski aktywnie. Trening na 200 sposobów" i ona jest fajna, ale jako ćwiczenia. Bo teorii to w niej nie ma. A ta która jest też ciut wprowadza w błąd- przy ćwiczeniu z formami regularnymi czasu teraźniejszego jest np. odnośnik do tabelki odmiany, ale czasowników nieregularnych w tym samym czasie. Co autor miał na myśli trudno powiedzieć. Ale dla kompletnie początkującego może to być niezmiernie irytujące.
Za to do nauki słówek od podstaw, jak ktoś chce kolorową książkę to można to polecić, ale w komplecie z gramatyką tego samego wydawnictwa. Wtedy ten komplet ma sens. Wiele osób krytykuje serię podręczników De pe a pa, ale dla kompletnie początkujących ten podręcznik jest super. Jak ktoś się nie boi od razu podręcznika hiszpańskojęzycznego to Espanol 2000 jest fajny. No i seria USO do tego. Jak ktoś chce poczytać na różne tematy to El mundo hispano to fajny wybór tekstów na różne tematy. Jak ktoś chce uczyć się z książek polskojęzycznych to zawsze można sięgnąć po klasyk Oskara Perlina czyli 2 części "Mówimy po hiszpańsku". Chyba nawet na gryzoniu jest stare wydanie. A w księgarniach widziałam jakąś odświeżoną wersję. Nieco archaicznie wypada na tle innych książek, ale jest bardzo dobrze zrobiony metodycznie. A z nowinek podręcznikowych jest Arcoiris. Całość do kupienia chyba tylko ze strony autorów podręcznika, ale jak już to kupować to całą serię bo zgodnie z zamysłem autorów konstrukcja tego podręcznika jest spiralna i informacje przekazywane i utrwalane są właśnie tak by dopiero po przerobieniu całości dojść do solidnego B2.
To strona autorów tego podręcznika:
http://www.przystanekedu.pl/projekt-arcoiris/