2008-06-18, 23:07
|
#162
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 879
|
Dot.: walka z brzuszkiem
Cytat:
Napisane przez Lavi92
Posiłków prawie nie jem w ogóle. Chyba że juz mnie zmuszą.
Jak narazie ze słodyczami idzie mi nieźle. Ale jak czasem złapie mnie taki "atak" to nie dobrze.
Białkowa czyli?
Postanoiłam własnie że jeśli tylko będę coś słodkiego chciec to biore owoc!  To o wiele lepsze!
Alkoholu nie pije to nie ma problemu  Z wody moge pic tylko smakowe 
|
Nie brzmi to jak dla mnie za dobrze, zwłaszcza z ust 16-letniej dziewczyny 
To że nie jesz, wcale nie ułatwia Ci chudnięcia. Owszem, tracisz kg i cm, ale nie spalasz tłuszczu tylko mięśnie. Poza tym organizm w takich warunkach wykorzystuje każdą kalorię na zebranie zapasów, więc jeżeli rzucasz taką 'dietę', szybko wracasz do dawnej wagi, najczęściej z nadwyżką. Ponowne schudnięcie jest jeszcze trudniejsze, bo organizm ma całkowicie spowolniony metabolizm, przywracanie go do normy jest długim i męczącym procesem. Rozumiem Twoje podejście, sama chciałabym jak najszybciej dojść do celu, ale wychodzę z założenia, że skoro już tyle wytrzymałam w swoim ciele, to zniosę jeszcze trochę. Nie zamierzam ryzykować swojego zdrowia. Ale to już kwestia indywidualnego wyboru 
Kolacja białkowa to np. twarożek, ser biały, serek wiejski- te produkty mają najwięcej białka. Inne produkty zawierające białko, ale w mniejszej ilości to wędlina, ser żółty (nie polecany przy odchudzaniu ze względu na sporą zawartość tłuszczu), jogurt naturalny.
A co do picia- skoro nie możesz pić zwykłej wody (mnie z kolei te smakowe nie przechodzą przez gardło ), to spróbuj może zielonej herbaty?
|
|
|