Jeśli chodzi o obroty, to u nas na brzuch przez prawe ramię zaczął się obracać zaraz po skończeniu 4. miesiąca. Przez lewe obraca się od tygodnia gdzieś, a od wczoraj już bardzo sprawnie i wychodzi mu za każdym razem właściwie. Na plecy póki co obraca się tylko przez lewe ramię, ale nie wiem, na ile to świadome. Ma takie dni, że obraca się ciągle na plecy, a potem jakby zapomina. Obraca się za to w poziomie w okół własnej osi, w obie strony, na plecach i na brzuchu. Chyba trochę pełza, bo czasem jak wyjdę do kuchni czy łazienki to znajduję go przy oddalonej zabawce albo poza matą. Ale nie złapałam go na gorącym uczynku, tylko pupę widziałam jak zadziera śmiesznie. A i jak leży na brzuchu to często podnosi i ręce i nogi jak w tunelu aerodynamicznym. Nogi i stopy widzi i łapie za nie, ale nie wkłada do buzi i nie ciągnie w ogóle. Podrywa głowę w każdej pozycji i trzyma ją sztywno (teściowa ostatnio rzuciła do niego, że jest sztywniak, to się rozpłakał ile pary w płucach
). Kładzie sobie rączki na kolanach często. Uśmiechy rozdaje na wszystkie strony świata i chichra w jak mu wyjmujemy ręce z rękawów i bierzemy nogi do żabki. [emoji169][emoji170][emoji171]
Daliśmy mu ostatnio jabłka do spróbowania, czubeczek łyżeczki. Bardziej go ta łyżeczka intrygowała, chociaż dostaje tak leki, dostawał tak mleko. Następnego dnia nie chciał, polizał łyżeczkę i tyle. Skoro nie jest zainteresowany, spróbujemy za jakiś czas.
Aaa i jeszcze.
Sill ja bym przełożyła szczepienie. Z resztą my też czekamy w związku z moim katarem, który nie miał końca. Daję sobie bufor 2 tygodni. Masz może pdf W głębi kontinuum? Nie czytałam, a ceny ma zawrotne. Napisałam list do Mikołaja o Juula, bo miałam pożyczone, a jednak chciałbym swoje, żeby móc wrócić. Teraz czytam Księgę rodzicielstwa bliskości, bo do tego stylu wychowania chyba mi najbliżej, ale po raz kolejny przekonuję się, że Seare'owie nie dla mnie. Nie mogę znieść ich nadęcia.
I na koniec
Serialomaniaczki polecam mini dokumentalny serial Netflix The Keepers. Mocny.