Dot.: Proszę o poradę
A jakiej rady oczekujesz?
Bo nie, on się NIE ZMIENI, nawet jak odejdziesz, więc odchodzisz, żeby ratować siebie i dzieci, nie żeby książę zrozumiał, bo nie zrozumie, to Ty wg niego będziesz tą złą. Jeśli chcesz szczęśliwego dzieciństwa dla dzieci to wiej od niego i to migiem. Nie ma innej rady. To nie będzie łatwe i będzie bolało, on być może będzie Ci utrudniał (albo nie, może jest wygodnicki, kij wie), ale dla dobra swojego i dzieci, spierniczaj od niego.
Przerobiłam na własnej skórze, choć bez rękoczynów i bez dzieci, było trudno, świat mi się rozsypał, a i tak uważam to za najlepszą decyzję w życiu.
Po co Ci taki facet, skoro daje Ci więcej złego niż dobrego? Dzieciom również. Jakie będą miały wzorce?
__________________
"Siła twojej walki mierzona jest twoją wiarą w tę walkę"
|