Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie marcowe 2018 cz. 6
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-12-10, 21:09   #162
czaro_dziejkaa
Zadomowienie
 
Avatar czaro_dziejkaa
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 1 528
Dot.: Mamusie marcowe 2018 cz. 6

Cytat:
Napisane przez Torrence Pokaż wiadomość
Witaj Lulumo! Rozgość się u nas na dłużej My się bardzo wspieramy i rozumiemy tutaj, pod każdym względem, nie tylko wyprawowym


Taaaak!
Selina
Szybko realizują?



O właśnie! Ja mam pewną wątpliwość i chciałam z Wami przedyskutować czy przesadzam czy ktoś też tak ma. Otóż mnie bardzo krępuje, jeśli kobieta przy mnie karmi. No poprostu nie wiem, co mam wtedy z oczami zrobić Czy odwracać wzrok, czy patrzeć. Zwykle udaję, że nic się nie dzieje, ale czuje skrępowanie. I nie ważne czy to jest bliższa czy dalsza siostra czy koleżanka.
Rozmawiałam przed chwilą o tym z mężem, czy on też się tak czuje w obecności karmiącej kobiety (np. tydzień temu byliśmy u mojej koleżanki, ona bez skrępowania karmiła w obecności mojej i jego). Odpowiedział mi dość zaskakująco dla mnie - "hmm... sam nie wiem. Nie, chyba nie krępuje się".
Jeszcze zanim zaszłam w ciążę założyłam, że na pewno nie będę karmiła w obecności gości nas odwiedzających i znajomych. Jedynie w obecności męża i MOJEJ () mamy. Dla komfortu swojego ale też innych.
Oczywiście wszystko wyjdzie w praniu, być może te odczucia mi się zmienią i przyzwyczaję się, że to naturalne i nie będę myślała o tym czy ktoś patrzy tylko bach cyca z pod bluzki

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------



Tak Już je odnalazłam i dodałam do zakładek
Ja mam bardzo podobne odczucia. Na szczęście moje koleżanki które karmiły piersią zawsze albo siadały bokiem i się przysłaniały pielucha, albo wychodziły do drugiego pokoju.
Ja nigdy nie karmiłam w obecności osób trzecich w mieszkaniu. Wychodziłam do drugiego pokoju. Szczerze, to nawet w obecności mamy jakoś mi było nieswojo, przy tacie nigdy nie karmiłam.
Zdarzyło mi się karmić w miejscach publicznych, ale wtedy albo szlam do pokoju dla matek z dziećmi, albo robiłam to w aucie , albo w ustronnym miejscu lekko okryta pielucha, tak że nic nie było widać.
Co do karmienia przy mnie to miałam raz taką niezręczna sytuacje. Byliśmy na zjeździe rodzinnym od strony mojego męża. Pełno jakiś ciotek, wujków, kuzynów itd, taka daleka rodzina. Siedzimy przy obiedzie, jakieś 35 osób, dodam że część z nich widziała się pierwszy czy drugi raz w życiu. Obok nas kuzynka męża z partnerem i ponad 1,5 roczną córka. Ta mała biega, gada, je normalnie obiad, po czym za chwile woła cyca (dosłownie) , a jej mama bez skrępowania wyciąga pierś i przy stole centralnie wsadza jej do buzi i ją karmi. I wiecie co, mimo że wtedy sama karmiłam piersią, bo mój młody miał jakieś 4m , to dla mnie to było mega niesmaczne po prostu. Tym bardziej, że obok był pokój gdzie w spokoju można było nakarmić dziecko. Część osób przy stole naprawdę nie wiedziała co ma z oczami zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
czaro_dziejkaa jest offline Zgłoś do moderatora