2018-01-03, 13:49
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 123
|
Problem z "idealną pracą"
Cześć dziewczyny!
Przychodzę do was dziś z czymś, co siedzi mi w głowie od dłuższego czasu i nie mam z kim o tym porozmawiać. Głównie przez to, że nikt nigdy nie był w takiej samej sytuacji, nawet google o tym właściwie milczy i... jestem w kropce.
Od razu zaznaczam, że to nie jest żart i naprawdę zależy mi na waszych radach i opiniach.
Do rzeczy: jestem młodą osobą po studiach, wykształconą i powiedziałabym że dośc ogarniętą życiowo
Rok temu postanowiłam wyjechać do pracy i aktualnie mieszkam w Danii. Nie mam problemu z językiem, posługuję się angielskim i uczę tutejszego języka.
Dostałam również pracę, ze względu na moje studia fajnie płatną, w jak się zapowiadało młodym zespole. Po pewnym czasie zostałam przeniesiona do innego biura w którym pracuję sama. I tu zaczyna się problem z tytułu tego wpisu.
Czasem przez WIELE DNI kompletnie nie mam co robić.
Wiem, chore, ktoś powie "ciesz się", ,,praca idealna", ''też bym tak chciała". Ale to się tak wydaje! Na początku mówiłam, o jaa super, mam czas na ploteczki, na internet... Ale po pewnym czasie zaczęło mnie to nużyć, prosiłam o nowe obowiązki ale po prostu ich nie było. Czasem zdarza się dużo pracy, ale czasem przez cały tydzień albo dwa... czasem dłużej, nie ma właściwie NIC. Nikt mnie nie sprawdza, nikt się tym nie interesuje.
Czytałam książki, oglądałam filmy, starałam się jakoś zająć. Ale po pewnym czasie dopadła mnie taka niechęć, że marnuję swój czas, swoje życie. Że właściwie to wstaję rano, wychodzę do "pracy" a potem siedzę 8h na facebooku, youtube, oglądam coś i czytam, a potem wracam.
Odejście albo zmiana pracy też jest problematyczna bo nie znam jeszcze języka a nie wszędzie zatrudniają tylko z angielskim. I teraz sedno sprawy: moja praca jest NAPRAWDĘ dobrze płatna. Mogę odłożyć w każdym miesiącu, stać mnie na moje pasje, na wakacje, właściwie nie mam jak narzekać.
Co wy byście zrobiły?
Zostałybyście ze względu na dobre warunki i korzyści finansowe? Zmieniłybyście pracę (na raczej gorzej płatną)?
Jestem w kropce. Co o tym myśleć? Czy naprawdę marnuję życie? Czy może praca nie musi być celem samym w sobie a radość z życia jaką mam zawsze po pracy?
|
|
|