[frik frik]

U nas ta sama telenowela, ja zdycham. Kaszel, goraczka... A juz wczoraj nie wchodziło ponad 38 a dzis znowu.
Gadac nie moge, bo mnie dusi kaszel. Tata probowal mnie na ekuz na jutro zapisac do przychodni. Kazali mi dzis przyjść na dyzur (jasne i czekac trzy h!!) albo rano mam pojechać. Żałuję, ze nie wspomnial, ze jestem w ciąży a to moze zmieniloby sytuację. Naprawdę nie mam sily jechac o 7,czekac w kolejce po numerek a potem siedzieć sto godzin. O ile mnie nie odesla z kwitkiem.
Łaski nie robia, bo dostaja pieniądze za pacjentów zza granicy, to nie jest żaden prezent.
Zresztą ja sie juz swoje zusow w Polsce naplacilam i jak wrócę znowu bede płacić.
Juz rozwazam pojsc prywatnie, ale slabo mi sie to widzi, nie śpię na milionach. Ciagle wydaje fortune na wizyty prywatne z dzieckiem.
I nie wiem co robic, zeby siw do tego lekarza dostać i nie zlapac wszelkich zaraz z którymi ludzie przyjda.

LADY okropnie Ci tych nerwow współczuję, co za szuje, nie ludzie.

Jedna z Was miala fajne babki z recepcji. Podoba mi sie, ze lekarz wola potem po nazwisku. Mialam zacytowane, no ale zniklo 😊 Nie pamiętam u ktorej tak fajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz