Dot.: Języki obce to nasza pasja i sposób na życie (cz. IV)
W sumie to nie ma innej rady niz po prostu uczyc sie.
Mialam w trakcie nauki hiszpanskiego tablice korkowa nad biurkiem i na niej kilka kartek z rzeczami do wykucia i do nigdy nie zapomnienia.
Pierwsza byla na pewno kartka z czasownikami w czasie terazniejszym z nieregularna odmiana.
Potem kartki z podsumowaniem kazdego czasu.
Kartka - bardzo wazna - z nieregularnymi czasownikami w czasie przeszlym.
Imperativo. Condicional. Subjuntivo. Polaczenia typu pensar + en, contar + con itd - kolejne kartki.
Uzbieralo sie tego moze 10 kartek A4. Obok tego nie przejdziesz. Trzeba to przyswoic.
Poza tym u mnie sie akurat bardzo dobrze sprawdzilo, ze nauczycielka na kazdej lekcji dawala mi ok. 50-100 zdan po polsku i musialam je ustnie szybko przetlumaczyc na hiszpanski. Zawieraly wszystko to, czego sie do tej pory uczylismy, albo np. tylko ostatnia lekcje. To byla moim zdaniem super metoda, musialam szybko reagowac i zmuszalam mozg do szybszego laczenia kabelkow.
|