2018-01-12, 19:23
|
#2373
|
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Aborcja - wątek zbiorczy. Część 2.
Cytat:
Napisane przez blanaka
Wszyscy boimy się cierpienia i nie chcemy go...
Wydaje mi się jednak, że patrząc długoterminowo, pomimo tego że jest to tak bolesne, to urodzenie dziecka, nawet chorego, i możliwość pożegnania się z nim jest dla kobiety (i całej rodziny), pomimo wszystko, korzystniejsza...
Ja wiem, że to co piszę nie jest popularne... ale gdy stoimy przed wyborem... to wydaje się, że im szybciej tym lepiej... dla nas, dla dziecka... a potem okazuje się, że to guzik prawda... że ten ból dopada nas i nie chce odejść...
Kobiety po aborcji cierpią... i nawet nie mają komu o tym powiedzieć... bo przecież dokonały wyboru... niby dobrego... a dopiero potem okazuje się, że nie... i zostają same, ze swoim cierpieniem
|
Jak "potem" może się okazać, że ten wybór był zły? Co się może nagle zmienić? Jedyne co przychodzi mi do głowy, to samobiczowanie się myślami o "zabiciu własnego dziecka", ale to się bierze właśnie ze stygmatyzowania aborcji i pokazywaniu jej jako coś złego niezależnie od okoliczności.
|
|
|