2018-01-12, 21:00
|
#40
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 93
|
Dot.: Z idealnego faceta-zmienił się w potwora...
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;80456211] dobrze że Ci się udało od niego uwolnić. Współczuję doświadczeń.
Jak odbierasz to co tu dziewczyny piszą"że da się wychwycić pewne sygnały wcześniej". Czy umiałabyś je wychwycić w ówczesnym stanie?[/QUOTE] Dziękuję 
Wiesz, to była wielka fascynacja i totalne zaślepienie. Przez półtora roku od poznania uważałam go za boga. To jest inteligentny facet, z dwoma doktoratami, społecznik, dusza towarzystwa. Byłam nim zachwycona i sądziłam, że złapałam Pana Boga za nogi, bo ktoś taki zwrócił na mnie uwagę. Zresztą wszyscy, którzy go znają, uważają go za ideał. Na początku był miły, szarmancki, starał się o moje względy. Teraz, kiedy patrzę na to z perspektywy czasu, to myślę, że już niedługo po tym, jak postanowiliśmy być razem, pojawiały się pewne sygnały, ale jego humory zwalałam na nawał obowiązków, stresującą pracę, zmęczenie. Potem zaczęły się pretensje o błahostki, ale myślałam, że każdemu zdarza się zdenerwować. Za chwilę znów był kochany. Bardzo tęskniłam za tymi chwilami. Jeszcze później zaczął sugerować, że bez niego byłabym nikim, nigdy nie wyrwałabym się z domu itd. Aż doszło do rękoczynów. Na szczęście dość szybko otrzeźwiałam i wyprowadziłam się od niego. Ale jeszcze dwa lata kochałam i cierpiałam. Później dowiedziałam się o nim kilku rzeczy (tzn o jego przeszłości), które postawiły go w bardzo złym świetle i uczucie przeszło mi jak ręką odjął.
Za to teraz jestem bardzo szczęśliwa.
|
|
|