2018-01-14, 10:43
|
#111
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 353
|
Dot.: Mamusie marcowe 2018 cz. 7
Ilsa, ta sąsiadka od mamy to jakis pracoholik jest. Siłą ją lekarz na zwolnienie wysłał jak zemdlała na rozprawie w sądzie. Także ja sie po niej wszystkiego spodziewam. A ja sobie siedze w domu i jajo na spokojnie wysiaduje i mnie teksty takie nie ruszają 
Wyrozumiały pies, a ciekawe czy Synu tez taki bedzie 
Czarodziejka, poki co ruszyłam sie z domu tylko na zakupy i wlasnie tylko pod galeriami widziałam wolontariuszy. Pewnie wynika to z tego, ze ludzie chodzą chetnie w niedziele do sklepów i tam wiecej wrzuca do puszek. Ale przypuszczam, ze w centrum miasta tez bedzie mozna ich spotkać.
A mama czasami sie wlasnie tak zapomni. Pozniej jej przechodzi i oczywiście zachwycona, ze bedzie babcią.
Mecassie, ja z powodu wielorybiego nastroju raz z godziny na godzinę stwierdziłam, ze nie chce isc do ludzi, bo bedą tam te wszystkie chude laski, a ja taka gruba. Także dokładnie rozumiem.
I w tej kwestii mam jeszcze jeden temat, ale to w klubie po weekendzie bede sie żalić na tzta.
Na orkiestrę to ja zawsze staram sie wrzucić do puszki a 1% zawsze dla nich rozliczam. Jakoś w świadomości mam, ze robią masę dobrego dla dzieci i seniorów, a nigdy nie wiadomo kiedy mi sie moze przydac.
Mecassie, musisz sie z ciastami przełamać. Ja z takich gotowych to tylko ciasto francuskie, a resztę wole sama zrobic. A drożdżowego to jeszcze sie nie odważyłam robic.
Gosza, trzymaj sie! Liczę na pozytywne wiesci [emoji8]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
|
|
|