2008-06-30, 08:26
|
#46
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Rozwozimy zaproszenia
Everla, ja myślę że AneczkaKoziol miała coś innego na myśli. Chodziło raczej o to, że skoro nie chcesz kogoś na swoim weselu/obiedzie/ślubie lub jego obecność jest Ci zupełnie obojętna, to nie ma potrzeby zapraszać takiej osoby w ogóle. No bo i po co? To Twój ślub i to Ty wiesz najlepiej z kim chcesz dzielić to szczęście. Natomiast rodzinę można po fakcie zawiadomić, żeby wiedzieli o związku małżeńskim ... ale też nie trzeba Natomiast jeśli komuś daje się zawiadomienie a ten ktoś domaga się zaproszenia to TRZEBA taką sprawę wyjaśnić. I to nawet nie z kultury czy szacunku, a nawet bardziej poto żeby potem zaoszczędzić sobie kłopotów. Bo to z tego potem naprawdę może niemiła sytuacja wyniknąć w tym szczególnym dniu. Więc jeśli ktoś nie rozumie, to trzeba najnajszybciej załatwić ten niemiły obowiązek i mu wyjaśnić że chocby nawet bardzo chciał to zaproszenia nie dostanie. ....
Ja sama wielu osób i to nawet z BLIŻSZEJ rodziny nie mam zamiaru zapraszać. Większości właśnie chyba tylko ew. wyśle po fakcie zawiadomienie ... chociaż i tak na pewno będą wiedzieć . Może się zdziwicie ale mam w planach nie zapraszać mojej chrzestnej! Mieszka co prawda w tym samym mieście i kiedyś dużo czasu u nas spędzała, ale jest tak koszmarną osobą, tyle złego wyrządziła, obie się nieznosimy, więc mam ją zapraszać TYLKO dlatego że formalnie jest moją chrzestną matką??
|
|
|