2008-06-30, 08:31
|
#740
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wherever
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica
Witajcie 
Ja cierpię na nerwicę lękową(gdy byłam młodsza miałam objawy nerwicy natręctw). Początek miał miejsce w grudniu, zeszłego roku przed świętami Bożego Narodzenia. Pewnego wieczoru zakręciło mi się w głowie i upadłam na podłogę. Położyłam się spać, pomyślałam, że to jakiś zwykły przypadek ... - jednak czułam po zamknięciu oczu, że "wiruję".
Od tego dnia było tak nieustannie, dodatkowo bolała mnie głowa w potylicy po lewej stronie. Co ja wywnioskowałam? - To rak, to napewno rak mózgu!
I tak płakałam całymi dniami, że odchodzę... Objawy zaczęły się pogłębiać. Nie mogłam wziąść głębokiego oddechu, odczuwałam nawet bóle w okolicach płuc, mdłości, kaszlałam, chrząkałam. Przed świętami w moim ulubionym czasie - gotowania - nie mogłam nawet stanąć przy blacie. Ból głowy był nie do zniesienia a zawroty głowy powodały, że ledwie widziałam.
Po nowym roku (myślałam, że nie dożyję sylwestra ) dostałam skierowanie pilne do Katowickiego Centrum Zdrowia. Zaczęli od badań podstawowych... - wyniki idealne. Badanie neurologiczne - idealnie. Dostałam skierowanie na tomografię komputerową głowy. Po kilku godzinach... godzinach grozy... wyniki... idealne Tak więc jako, że skarżyłam się na bóle mostkowe - kardiolog. Lekarka była na mnie wściekła, bo brałam bardzo głębokie oddechy... Na końcu powiedziała, że niczego niepokojącego nie widzi...
Następnego dnia ból głowy ustąpił - tak więc stwierdziłam, że jednak mam raka krtani/oskrzeli/płuc, skoro nie mogę wziąść głębokie oddechu, chrząkam i mam świsty...
Odwiedziłam laryngologa, zrobiłam prześwietlenie - i znowu wszystko idealnie.
Minęło już trochę czasu, a ja nadal boję się śmierci (uduszenia) i często nie mogę wziąść pełnego oddechu. Czasem mam takie ataki, że naprawdę się męczę...
__________________
Imagine pageant
In my head the flesh seems thicker
Sandpaper tears corrode the film...
...And I need you now somehow, And I need you now somehow.
|
|
|