|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: okolice Opola
Wiadomości: 768
|
Dot.: Ja tez Cierpie i nie wiem co myslec....
Bardzo smutna zgadzam się z dzadzus i to samo zresztą powiedziałą mi moja przyjaciółka. Mój TŻ tak samo, nagle po 3 wspaniałych latach się zmienił w zupełnie innego człowieka.. Wyjechał teraz baardzo daleko i ja nawet nie wiem czy jesteśmy razem. Napisałam, że to koniec. Nie odzywa się. A ja nie wiem czy czekać, czy dać sobie spokój. Kocham go, a on tak rani... zresztą nie będę opisywać, bo opisałam to już w innym wątku.
Ale dokładnie wiem co czujesz. Też ciągle myślę czy tak nagle można przestać kochać, zmienić się zupełnie w kogoś innego. Czy to możliwe, żeby dla niego to wszystko już nie miało znaczenia? To boli i doskonale rozumiem jak boli, bo mój TŻ był, tak jak dla ciebie twój, tym jedynym i głęboko w to wierzyłam. Marzyliśmy kiedyś o wspólnej przyszłości, a teraz ma się to wszystko rozpaść? Ahh..zatraciłam się w tej miłości. Może ty właśnie też. Ale kobiety chyba tak mają, spotykają mężczyznę i oddają mu wszystko, co mają, dla siebie nie zostawiając nic. A kiedy ten mężczyzna odchodzi my potrafimy tylko błagać by został. Ale trzeba mieć dla siebie szacunek. Musisz mu pokazać, że potrafisz bez niego żyć i że potrafisz być szczęśliwa, bo może on się poczuł zbyt pewnie - pomyślał, że może sporóbuje gdzie indziej, a jak się nie uda, to przecież ty jesteś i czekasz i kochasz. Ale tak nie można! Nie możesz stracić szacunku do samej siebie czekając wciąż na niego. Wiem jakie to ciężkie, bo ja, wprawdzie piszę to i wiem, że to słuszne wyjście, ale cierpię bardzo. I ty też będziesz cierpieć, ale chyba obie (i pewnie nie tylko my) musimy odnaleźć siebie w tym wszystkim. Potrafimy być szczęśliwe. A jeśli oni nie mogą nam dać tego, czego potrzebujemy...chyba po prostu trzeba to zostawić i iść dalej. Z podniesioną głową, choćby nie wiem jak bolało. Chociaż wiem, że będzie ciężko i będzie płacz i nadzieja, ciągle ta nadzieja, że wróci i że będzie jak kiedyś. Ale pewnie już nic nigdy nie będzie jak kiedyś.
Trzymaj się bardzo dzielnie 
Yes walcz! Jeśli chcesz z nim być to walcz. Tak, jak radzą ci dziewczyny - napisz do niego, napisz co czujesz (wiem, że to dla ciebie bardzo trudne, ale musisz jeśli chcesz by to się udało). To będzie najpiękniejszy prezent dla niego - wiedzieć co czujesz, skoro wcześniej mu tego nie okazywałaś. Poproś o spotkanie, ale nie bądź nachalna. On będzie potrzebował czasu zapewne - daj mu go. Należy mu się, żeby przemyśleć pewne sprawy. I to od niego będzie już zależała decyzja. Ale jeśli chcesz, by to naprawdę przetrwało, to musisz się przełamać, wiem jakie to ciężkie i może dłuugo trwać, dlatego i ty i on musicie być na to przygotowani, że tak od razu, na zawołanie to się nie zmieni. Musisz dojrzeć do tej zmiany. Staraj się, niech to widzi - zobaczy, że ci zależy.
Trzymam kciuki
__________________
'Gdy w pewnym momencie twojej codzienności potrąci Cię na przejściu dla pieszych samochód, połóż się leniwie na ulicy, roześmiej się życiu w twarz i powiedz, że i tak jesteś dzisiaj senny...'
anyone who can touch you
- can hurt you or heal you
Edytowane przez bubelmart
Czas edycji: 2008-06-30 o 10:02
Powód: dopisek
|