2018-01-15, 10:07
|
#1
|
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 13
|
mój facet chce ze mną zamieszkać
Witam wszystkie Wizażanki na forum i proszę bardzo o radę 
Jestem ze swoim facetem ponad rok czasu. Był to ciężki rok "docierania się" było wiele kłótni, ostrych słów i nieporozumień. Było to podyktowane naszymi ciężkimi charakterami i sytuacją finansową chłopaka która jest bardzo ciężka.. Ale postanowiliśmy spróbować być razem, zawalczyć, coś nas ciągnęło do siebie.
Kilka dni temu chłopak oznajmił mi, że chce ze mną zamieszkać. Najgorsze jest to, że oznajmił mi to przez komunikator internetowy. Byłam bardzo zaskoczona i miałam żal, że nie stać go na to, żeby porozmawiać o tak ważnej sprawie twarzą w twarz. Głównym powodem, który mi napisał do zamieszkania razem jest jego sytuacja finansowa, ponieważ 2/3 jego pensji pochłania mieszkanie oraz opłaty a i tak połowę czasu przebywa u mnie (pomieszkujemy u siebie, raz u niego raz u mnie). Przez to na nic go nie stać co wywołuje dużą frustrację u niego, co przekłada się na atmosferę w związku.
Najbardziej boli mnie to, że nic nie napisał o tym, że mnie kocha, że wiąże ze mną przyszłość, że chce spędzać więcej czasu razem, nic. Tylko o pieniądzach wspomniał, które dzięki temu zaoszczędzi. Pokłóciliśmy o to wszystko bardzo. On nie potrafi zrozumieć moich obaw, argumentów itp. Zamiast spokojnie porozmawiać to była wielka awantura, krzyki, że jestem niedojrzała, rozpieszczona, zależna od rodziców (studiuje jeszcze i w jestem w niektórych kwestiach uzależniona od rodziców). A na koniec usłyszałam, że on stawia mi ultimatum- daje mi 1-2 miesiące na podjęcie decyzji albo się rozstajemy bo on nie może tak dalej żyć, na dwa mieszkania, tracąc tyle pieniędzy.
A ja nie jestem pewna czy chce z nim zamieszkać, dla mnie jest to za szybko, czuje się przez niego zaskoczona i podstawiona pod ścianą. Z jednej strony chciałabym, ale z drugiej mam duże obawy i ogromny mętlik w głowie.
Proszę o jakąś radę.  :conf used:
|
|
|