[Sabbath]

Napisane przez Favkes

Ciesze się okropnie z wygranej Hiszpanii - ale pocieszam szczerze ... naprawdę

Dzięki Feniksiku.
Choć, prawdę mówiąc, rozpaczy nie ma. Po tych szopach z sędziowaniem doszłam do wniosku, że pora odpuścić sobie piłkę nożną.

Napisane przez Favkes

ps. Sabbaciku - śliczna fotka w avie

To zmoknięta wersja.

Napisane przez Margot45

Właśnie to samo chciałam napisać -Sabbath co wklei zdjęcie, to ładniejsze

Szlag mnie od rana trafia: przychodzę do pracy, nie sposób włączyć komputera. Oho, myslę sobie, panowie informatycy byli w sobotę w zwiazku z piątkową awarią i znowu coś spie.... . Zadzwoniłam - nie przyznali sie. W tzw. międzyczasie kolega coś poprzełączał - działa. A co sie okazuje - pani, która sprząta u nas w firmie od miesiaca raczyła porozłączać kabelki. Normalnie zabić to mało a za to, że przestawia moje buty i kubki to już sobie u mnie nagrabiła, co to ma być, zabawa w chowanego? Żebym przyszła do pracy i za każdym razem moje pantofle stały w innym miejscu? Raz nawet przywalone szmatami, których Szanowna Pani używa do sprzątania - i ja mam to potem na bose stopy założyć?!

Jak ja mam koszmarnie dość tej pracy to tylko ja wiem

O matko!
Kurczę, ludzie czasami nie mają wyobraźni.

Wierzę, że może Cię piorun strzelać.

Napisane przez Eenax

Sabbath - prze-piekny avatar

Dziękuję.

Napisane przez Eenax

vesenka- super buciki. Ja bym w nich normalnie śmigała wszedzie gdzie się da.

Też to napisałam.

Napisane przez Eenax

Moje 12centymetrowe obcasowce sa bardzo wygodne i nie tylko da się w nich chodzić ale także i biegać.

O raju, to jest 12 cm? Naprawdę nie wyglądają.
Jednak wyprofilowanie buta mam ogromne znaczenie.

Eenax, to zdjęcie po prawej bardzo pogodne. Sprzed ciąży, czy już po?

Napisane przez paolla

wczoraj definitywnie skończyło się moje studenckie życie. wyprowadziłam się ze studenckiego mieszkania, nie umiem sobie wyobrazić, że już nigdy tak nie będzie. od kilku lat mieszkałyśmy w zgranym, trzyosobowym składzie. to se ne wrati...

Oj, Paollo, rozumiem, co masz na myśli. Nawet pocieszać nie bardzo jest jak, bo choć życie po studiach bywa naprawdę super, to już nigdy w ten sposób, niestety.
Z drugiej strony... ma inne zalety.
Człowiek musi iść do przodu. Nie można być studentem przez całe życie (to taka garść obiegowych mądrości w ramach barku pomysłu na własne ).
A w sumie trochę szkoda...

Napisane przez burn-it-up

Zdałam zdałam wszystko.Biologia niestety poniżej moich oczekiwań,polskim jestem natomiast pozytywnie zaszokowana.Z angielskiego ok,a chemia hehe wynik nie jest imponujący ale z moim poziomem wiedzy ( i w porównaniu do innych którzy zawsze byli z chemii lepsi) to jestem zadowlona.

Mogę napisać, że wiedziałam, że zdasz?

Napisane przez vesenka

kochani, co zrobić z pocącymi się dłońmi? O ile pod pachami nie mam problemu z poceniem, to dłonie to wielka tragedia Podać komuś rękę, to już mało komfortowa sytuacja dla mnie, iść z kimś za rękę=powódź kiedyś tak nie miałam. Znacie jakieś środki, które na to pomagają? Jakieś antyperspiranty do dłoni czy coś?

Vesenko, ponoć robi sie jakieś zabiegi toksyną botulinową, które czasowo likwidują ten problem. Zapytaj dermatologa najlepiej.