2008-07-03, 14:59
|
#971
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Panny Młode 2008 cz. III
Cytat:
Napisane przez agunia82
To podaje
Bierzemy kawę espresso (ja to akurat używam nescafe espresso w saszetkach), zwykła kawa rozpuszczalna nie daje takiego smaku. Zaparzamy z odrobinką wody i mieszamy z zimnym mlekiem. Do dużej szklanki nakładamy lodów waniliowych bądź śmietankowych, wedle uznania, można je od razu polać syropem czekoladowym (ja akurat nie miałam, ale jak macie to polecam  ), zalewamy to kawą z mlekiem. Śmietankę 30% ubijamy z cukrem waniliowym i cukrem pudrem i nakładamy na wierzch kawusi. Potm już tylko wymieszać i pić
UWAGA: kawy z mlekiem nie słodzimy, już lody i śmietanka wystarczająco ją dosłodzą
SMACZNEGO!
|
Bardzo to apetycznie wygląda/brzmi, ja kawy prawie wogóle nie pije ale coś takiego to moze sobie wypróbuję to chyba jakoś bardzo kofeinowe nie jest?
Ja mam ogólnie bardzo niskie ciśnienie, ale po kawie mnie najczęściej "telepie"
Wy wszystkie macie juz formalności pozałatwiane a my się nie możemy zebrac.
Moglibyśmy już niby zacząć chodzić po urzedach i iść spisać protokól, ale ja się nie mogę zdecydowac na nazwisko.
Z jednej strony chciałabym zachować swoje (jako mała dziewczynka bardzo mnie drażniło - wydawało mi się takie toporne, a teraz bardzo je lubię), a z drugiej głupio jakby dzieci miały się nazywać inaczej niż ja - nadawanie dzieciom dwóch nazwisk to też chyba nie za dobry pomysł :/
Najgorsze, że to ja musze sama o tym zadecydowac i nikt mnie nie chce wesprzec w tym zakresie ... chociaz moim rodzicom, a szczególnie tacie podobał się pomysł że będe miała dwa nazwiska.
TŻ zostawia to zupełnie do mojej decyzji, a jego rodzice uważaja za pewnik że przyjmę jego nazwisko. W sumie to im dla przekory (szczególnie jego ojcu ) to bym została przy swoim i zrobiła tak żeby dzieci miały i moje i TŻ'ta nazwisko.
Ja TŻ'ta ojca nawet lubię, bo jest dla mnie miły i wogóle, ale ogolnie jest bardzo specyficznym człowiekiem i ostatnio (za to jak żyje i sie zachowuje w stostunku do rodziny - przelała sie moja czara "goryczy") ograniczylam kontakty.
Nie chce o nim źle mówić, ale jak pomyślę że będe nosić jego nazwisko to mi się coś w środku przewraca ... niby to też nazwisko TŻ'ta ale wolałabym, żeby on jak najmniej cech odziedziczył po ojcu, a niestety widzę coraz więcej podobieństw.
Ale się wyżaliłam - trochę nieskładnie, ale nie umiem o takich rzeczach mówić/pisać, a nie mam komu o tym powiedzieć.
edit: muszę sobie zrobić jakieś zestawienie kto z forum jest kim na nk bo się trochę gubię 
lulu: super ta muzyczka do której link wstawiłas. Posłucham sobie w wolnej chwili może coś na ślub sie przyda.
|
|
|