Napisane przez malzonka121
Witam.Na potrzeby wątku założyłam nowe konto na Wizażu.Musze się wygadać,czuje,że nikt z mojego otoczenia nie będzie w stanie mnie zrozumieć.
Jestem kilka lat po ślubie z moim tz,wychowujemy razem dwójkę dzieci.Maz jest naprawdę fajnym ojcem,po pracy nie ma nic przeciwko żeby zająć się obowiązkami domowymi,lub pobawić się z dziećmi.Mogloby się wydawać,że taki mężczyzna to skarb(też tak kiedyś myślałam).Od kilku lat choruje na depresję;jestem w trakcie leczenia.
Mój problem polega na kompletnym braku zainteresowania męża moja osoba-niestety taka sytuacja trwa już kilka lat.Rozmawialam z nim o tym nie raz-mowilam wprost o moich potrzebach,o tym w jaki sposób może pomóc mi podczas leczenia.Maz obiecał,że weźmie się w garść i zacznie dbać o mnie tak jak robią to inni mężczyźni.Nie oczekuje cudów,lub gwiazdki z nieba-potrzebuje po prostu tego żeby przestał traktować mnie jak pomoc domowa i niańkę,a zaczął widzieć we mnie kobietę.Niestety rezultatów nie ma żadnych.Od kilku dobrych lat nie wychodziliśmy razem nigdzie(chodzi o wyjście bez dzieci),jeśli już gdzieś wychodzę to robię to sama.Nie ma wspólnego kina,knajpy,a w ostatnie Boże Narodzenie okazało się,że mąż nawet nie pomyślał o jakimkolwiek podarunku dla mnie.Kiedys wydawało mi sie,że może zwyczajnie nie umie o mnie dbać,więc ja ze zdwojoną siła dbałam o niego-po to żeby dać mu przykład i pokazać jak to się robi.Niestety nic to nie dało.Jest mi bardzo przykro;tym bardziej,że od kiedy choruje na depresję i mówię o moich potrzebach,to mąż natychmiast wszystko sprowadza do mojej choroby i rzuca tekstami typu:weź tabletkę!Mówi to w taki sposób jakbym nie miała prawa niczego czuć.
Smutne w tym wszystkim jest to,że jestem spełniona w innych aspektach życia,tylko nie jako kobieta,a przecież nią jestem przede wszystkim.Mam lekko ponad 30 lat,a przez moje małżeństwo czuje się jakbym miała co najmniej 50 lat😔
|