Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nie wiem co się dzieje
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-02-17, 14:53   #1
Vzg99
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1

Nie wiem co się dzieje


Witam, mam 18 lat i problem ze swoim chłopakiem. I sobą też. Obydwoje jesteśmy obecnie w klasie maturalnej, co okropnie mnie stresuje (moja ambicja mnie zjada i nigdy do tej pory nie miałam kłopotów z nauką, a trzecia klasa to tragedia-moje nerwy są poszarpane). Moj chłopak też jest świetnym uczniem, a poza szkołą w dni wolne pracuje całe dnie (wiem, że to prawda, pracuje że swoim tata). Problem polega na tym, że o ile na początku wszystko było idealnie, to teraz nie mamy się kiedy spotykać, bo on ciągle siedzi w pracy. Nawet teraz, kiedy mamy ferie. Zaczyna mnie to irytować, bo chciałabym spędzać z nim więcej czasu, bardzo go kocham (i nie mówię tu o jakiejś natarczywosci). Tłumaczyłam mu już to, ale on jakby tego nie rozumie, nie potrafi poprosić o dzień wolny(nie pochodzi z biednej rodziny). Może to głupie, ale czuję się po prostu jakbym była ostatnio na drugim miejscu, na pierwszym jest praca. Jakiś czas temu zaczęliśmy poznawać swoje ciała. Ja jestem raczej w tej kwestii otwarta, ale denerwuje mnie to, że nie mamy do tego warunków, ciągle ktoś jest u naszych domach, nie potrafię się wtedy skupić na przyjemności, bo boję się, że ktoś nagle wparuje bez pukania. I zajmuje mi to przez to sporo czasu, co jak zauważyłam trochę go drażni. Wygląda wtedy na znudzonego. Jemu natomiast zajmuje to mniej czasu, więc często czerpie z tego przyjemność. I ja bardzo lubię mu ta przyjemność sprawiać, nawet pralnie, czego on nie odwzajemnia, nie robi tego sam z siebie, chociaż wie, że to lubię (bardzo dbam o higienę). Przez kilka miesięcy udało mi się dojść raz, a jemu za każdym razem. Bardzo mnie to frustruje i łapie się na tym, że o ile teraz prawie w ogóle się nie maturbuje, to zawsze dogadzam sobie sama przed naszym spotkaniem, bo wiem, że on nie rozładuje mojego napięcia. Na walentynki nie przyniósł mi nawet kwiatka (chodzi o gest, dawniej ciągle mi dawał kwiaty). Nawet kiedy zaaranzowalam pusty dom dla nas (pierwszy raz odkad zaczęliśmy być razem mieliśmy szansę być totalnie sami), on nie może zrezygnować z pracy. Ba, po studniówce też chciał pracować. Przechodząc do sedna, nie wiem co się z nim stało. Czy to jest po prostu ten etap, kiedy już się do mnie przyzwyczaił i dałam się zdobyć, więc już go nie ekscytuje? Jest mi ostatnio bardzo przykro, na początku był niesamowitym gentlemanem, był taka moja przyjaciółka, dbał o mnie. A teraz boi się mnie pocałować, bo byłam chora tydzień wcześniej. Zrezygnowałam dla niego z moich panów studiów za granicą, widzę, że mu nie pasuje, że po maturze wyjadę za granicę popracować (będę w domu w każdy weekend), ale prawda jest taka, że i tak byśmy nie spędzali że sobą czasu, bo w wakacje pewnie też będzie non stop w pracy i ja już nie wiem, czy to ja coś robię źle, chce pracować nad naszym związkiem, więc proszę nie pisać odpowiedzi w stylu "to nie ma sensu, odpuść sobie".

Przepraszam, że tak długo.
Vzg99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując