Dot.: Podwójne standardy
[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;81490236]Generalnie wychodzę z założenia że kto zaprasza, ten płaci. Zwłaszcza na początku. Później w związku różnie jest i przeważnie raz jedna osoba coś kupi, zapłaci, raz druga. Jeśli facet więcej zarabia może płacić trochę więcej ale nigdy nie spotkałam się z tym by to facet zawsze za wszystko płacił.
Więc jeśli zaprosiłes dziewczynę a potem wyskakujesz żeby płaciła za sobie to słabe dla mnie. Tak, jak mnie facet zaprasza to liczę że zapłaci za tą kawę. Mogę zaproponować, wyciągnąć kasę i dać znak że zapłacę za siebie, ale jeśli zaprasza to generalnie powinien zapłacić. Mogę powiedzieć że zapłacę innym razem, jeśli widzę że spotkanie było fajne. Dając tym samym do zrozumienia że nie wymagam od faceta by płacił zawsze.
Jeśli widzę że nic z tego nie będzie, płace za siebie, chyba że ktoś się strasznie upiera że zapłaci, więc nie robię scen.
Jakby facet na pierwszym spotkaniu powiedział ja dziś place, ty następnym razem, to byłoby dziwnie bo... Skąd wie że będzie drugi raz, poza tym wychodzi na człowieka za bardzo przywiązujacego wagę do pieniędzy, a dokładniej kto płaci i żeby było równo. No i poczułabym się jak pasożyt - następnym razem płacisz za siebie laska, nie będę frajerem. Takie info na pierwszym spotkaniu w sumie jest dziwne. Później jeśli ludzie zaczynają się spotykać, być ze sobą, przeważnie naturalnie wychodzi sprawa płacenia i nie jest tak że facet płaci zawsze, nawet jeśli płacił za pierwsze spotkania.
A chyba tak Ci się wydaje, że jak będziesz płacił za wszystko to już tak zostanie.
Poza tym mam wrażenie że ciągle chcesz tego 50/50. Jak będziesz zarabiał 5 tys. Z
A Twoja kobieta 2 to też będziesz wyliczal wszystko po równo?
Nigdy się tak nie da, zawsze ktoś zapłaci więcej, chyba że chcesz życie spędzić z paragonami i upominaniem się o 25 zł.
Dotyczy to nie tylko kasy, a np obowiązków domowych.
Parterstwo to nie tylko kasa 50/50. To poczucie że jesteśmy równi. Że możemy to samo. Nie ze wszystko zawsze jest po połowie.
Możesz w profilu wpisać że na spotkaniach każdy płaci za siebie. Możesz na pierwsze spotkania pójść na spacer, jeśli jesteś pasjonatem sportu i szukasz sportowej dziewczyny to zaprosić ja na rower etc. skoro zapłacenie za kawę tak Ci wadzi to pomyśl co zrobić żeby nie płacić.
Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka
---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------
Nie przyznacie. To pierwsza randka, zapraszasz dziewczynę i od razu wyskakujesz z tym że zapłacisz co prawda ale następnym razem nie będziesz taki głupi/dobry i niech ona płaci.
Jakbyś miał płacić za każdym razem to musiał byś zarabiać 10 tys? To gdzie Ty je zabierasz? I ile masz tych randek? Codziennie się z kimś spotykasz?
Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Idealne podsumowanie [emoji122]
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
|