2008-07-09, 12:01
|
#1
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Obrzydzenie
Zauwazylam niepokojace zmiany w mojej psychice.
Jestem ponoc oryginalem i (poniewaz tak wyszlo) 90% moich znajomych to byli faceci. Mam na koncie pewne doswiadczenia odnosnie nieudanych zwiazkow - jak kazdy. Wszystko jednak bylo ok do czasu, gdy poszlam na studia.
Po roku:
a) ogladania jak faceci publicznie ugniataja tylki swoich dziewczyn jak ciasto
b) sluchania o tym jacy to oni sa macho, bo pukaja/stukaja/ruchaja kolejna laske (najgorsze jest to, ze z pozoru ci faceci sa mili dla dziewczyn)
c) sluchania jak postrzegaja kobiety - jako slabe, slodkie istotki, ktore nadaja sie tylko do posuwania i przy ktorych mozna sie pokazac, ze jest silnym macho-menem
nabawilam sie obrzydzenia do facetow. Nie chce ich miec nawet jako kumpli. Brzydze sie ich fizjologia, gdyz odnosze wrazenie, ze sa dumni i bladzi i czuja sie lepsi z powodu wielkosci swojego penisa i mysla tylko o tym, gdzie by go wsadzic i sie za przeproszeniem spuscic (traktuja kobiety jak zlew na sperme). Przynajmniej tak sie zachowuja. To ich stereotypowe myslenie na temat gejow (ktorzy ponoc sa spedaleni i gwalca biednych heterykow) i lesbijek (one sa cool, zwlaszcza na porno-filmikach), stereotypowe myslenie na temat podzialu cech charakteru i rol spolecznych wzgledem plci etc. Brzydze sie facetow, sa oblesni, niedobrze mi sie robi gdy o nich pomysle.
Zna ktos dobrego psychiatre? Kogo powinno sie zamknac? Mnie? Ich? Czy caly nasz rok?
|
|
|